04-11-2016, 01:23
0skar - śpiwór ULII300 od Małachowskiego to:
- bardzo dobry śpiwór w swojej klasie,
- śpiwór dla minimalistów.
Mogę go polecić do +5°C, ale na zimniejsze warunki to już za mało. Ja marznę bardziej niż inni, a to pewnie za sprawą wieku i słabszego metabolizmu. No i jest to śpiwór trzysezonowy, na zimę może być zbyt chłodny dla większości osób. Jednak 300g puchu rozkłada się cieniutką warstewką i jeśli się przesypie w nocy, to tu i ówdzie może pociągnąć chłodem. Musi być dobrze roztrzepany po wyjęciu i po wejściu do niego.
Inna sprawa, że jest stosunkowo ciasny, choć ja nie narzekam, ale zdecydowana większość obserwatorów ma wątpliwości co do komfortu przestrzennego wewnątrz. Ale skoro sypiam w trumience (Coleman Rigel X2), to i ciasna mumia mi nie straszna ;-) Za to waga i pakunek do mnie przemawiają. Przeszedłem z nim już sporo kilometrów i przespałem w nim wiele nocy, - większość znajdziesz na moim blogu. Jestem z niego bardzo zadowolony.
Nie jest to jednak wunderwaffe ani panaceum na chłód. Dlatego też na zimę - niezbyt mroźną wolałbym polecić ultralekką 500-kę lub 700-kę. Wystarczy jedna noc której nie prześpisz z dojmującego zimna, a docenisz większą termikę.
Tyvek mam od dawna, z wersji Soft mam podłogę pod namiot (Rigel), a z 1443R chyba zrobię lekkiego bivy-baga i może wystarczy na mały tarp. To bardzo dobry materiał na takie rzeczy - zwłaszcza na tarp. Połowa oszczędnych Jankesów z tego robi podłogi i daszki. Chyba nie ma nic lepszego w tej cenie.
Weź poprawkę, że ja nie potrzebuję komfortu. Jeśli spartańskie konstrukcje nie straszą Cię swoją niewygodą - witaj w klubie :)
-------------------------------------------
Yatzek - nadworny tester NGT ;-)
- bardzo dobry śpiwór w swojej klasie,
- śpiwór dla minimalistów.
Mogę go polecić do +5°C, ale na zimniejsze warunki to już za mało. Ja marznę bardziej niż inni, a to pewnie za sprawą wieku i słabszego metabolizmu. No i jest to śpiwór trzysezonowy, na zimę może być zbyt chłodny dla większości osób. Jednak 300g puchu rozkłada się cieniutką warstewką i jeśli się przesypie w nocy, to tu i ówdzie może pociągnąć chłodem. Musi być dobrze roztrzepany po wyjęciu i po wejściu do niego.
Inna sprawa, że jest stosunkowo ciasny, choć ja nie narzekam, ale zdecydowana większość obserwatorów ma wątpliwości co do komfortu przestrzennego wewnątrz. Ale skoro sypiam w trumience (Coleman Rigel X2), to i ciasna mumia mi nie straszna ;-) Za to waga i pakunek do mnie przemawiają. Przeszedłem z nim już sporo kilometrów i przespałem w nim wiele nocy, - większość znajdziesz na moim blogu. Jestem z niego bardzo zadowolony.
Nie jest to jednak wunderwaffe ani panaceum na chłód. Dlatego też na zimę - niezbyt mroźną wolałbym polecić ultralekką 500-kę lub 700-kę. Wystarczy jedna noc której nie prześpisz z dojmującego zimna, a docenisz większą termikę.
Tyvek mam od dawna, z wersji Soft mam podłogę pod namiot (Rigel), a z 1443R chyba zrobię lekkiego bivy-baga i może wystarczy na mały tarp. To bardzo dobry materiał na takie rzeczy - zwłaszcza na tarp. Połowa oszczędnych Jankesów z tego robi podłogi i daszki. Chyba nie ma nic lepszego w tej cenie.
Weź poprawkę, że ja nie potrzebuję komfortu. Jeśli spartańskie konstrukcje nie straszą Cię swoją niewygodą - witaj w klubie :)
-------------------------------------------
Yatzek - nadworny tester NGT ;-)