17-09-2010, 13:10
adluvatan
Wersja optymistyczna to łapiesz (1) stopa i wysiadasz w Paryżu.
Wersja pesymistyczna (ale nie skrajnie) to ,,stopy'' zmieniasz co 30-40 km.(tak jest w RFN) Ile ich wtedy będzie to sobie policz. Więc potrzebujesz plecaka, który będziesz mógł trzymać na kolanach a nie będzie zasłaniał prawego lusterka. Z moich doświadczeń to 45L (max55).Musisz mieć wolne (obie) ręce. Czyli śpiwór tylko do środka do plecaka. Jak wsadzisz tam namiot, matę i śpiwór to nie zostanie zbyt dużo miejsca. Zauważ, że we Francji są... te same hipermarkety co u nas :). Ja kupowałem na miejscu śpiwór za ok 10 E, namiot za podobną kwotę i karimatkę za połowę tej ceny. Ale to było już jak zmądrzałem. Bo wcześniejszą głupotę okupiłem pozostawieniem dobrego, ale dużego śpiworka.
Jeżeli chcesz mieć coś na dłużej to Quechua S15 XL (może posłużyć jako wkład)
Niby na bałtycką wilgoć to syntetyki, ale bez przesady. Chodzi o to czy będzie możliwość podsuszenia puchowca. Na nawet 2 tygodniowe rejsy jest ok. Można też zaopatrzyć się w foliowy rękaw ogrodniczy dł. ok 250-270, który związujesz drutem na jednym końcu i e takim ,,prezesie'' trzymasz śpiwór na koji jak masz wachtę. http://www.sportex.hg.pl/oferta.htm
Generalnie na żagle lepsze są koperty niż mumie
Wersja optymistyczna to łapiesz (1) stopa i wysiadasz w Paryżu.
Wersja pesymistyczna (ale nie skrajnie) to ,,stopy'' zmieniasz co 30-40 km.(tak jest w RFN) Ile ich wtedy będzie to sobie policz. Więc potrzebujesz plecaka, który będziesz mógł trzymać na kolanach a nie będzie zasłaniał prawego lusterka. Z moich doświadczeń to 45L (max55).Musisz mieć wolne (obie) ręce. Czyli śpiwór tylko do środka do plecaka. Jak wsadzisz tam namiot, matę i śpiwór to nie zostanie zbyt dużo miejsca. Zauważ, że we Francji są... te same hipermarkety co u nas :). Ja kupowałem na miejscu śpiwór za ok 10 E, namiot za podobną kwotę i karimatkę za połowę tej ceny. Ale to było już jak zmądrzałem. Bo wcześniejszą głupotę okupiłem pozostawieniem dobrego, ale dużego śpiworka.
Jeżeli chcesz mieć coś na dłużej to Quechua S15 XL (może posłużyć jako wkład)
Niby na bałtycką wilgoć to syntetyki, ale bez przesady. Chodzi o to czy będzie możliwość podsuszenia puchowca. Na nawet 2 tygodniowe rejsy jest ok. Można też zaopatrzyć się w foliowy rękaw ogrodniczy dł. ok 250-270, który związujesz drutem na jednym końcu i e takim ,,prezesie'' trzymasz śpiwór na koji jak masz wachtę. http://www.sportex.hg.pl/oferta.htm
Generalnie na żagle lepsze są koperty niż mumie