06-05-2014, 10:02
Wczoraj zrobiłem kolejne podejście do mierzenia jersey, borneo i vakuumow.
Tym razem solidnie się przygotowałem - dobra skarpeta, przycialem paznokcie jak przed każdym wyjazdem, mierzylem pod wieczór na ''zmeczonej'' stopie. Borneo absolutnie niewygodne, Pięta lata, cały but jakby był za duzy mimo że na długość dobry i w okol piety twardo, nieprzyjemnie. Nie wiem jaka stope trzeba mieć żeby były wygodne... pewnie normalna ;D vakuumy podobnie, może nieznacznie lepiej, w kość daje szczególnie pieta.
Jerseye zdecydowanie wypadaja najlepiej - wysadzam stope i od razu czuje jak but przyjemnie ja oplata. Jakbym Wsadził w poduszki. Całość jest zdecydowanie bardzo na plus ale... W miejscu zgiecia dużego palca od strony podeszwy (tam gdzie często mamy odciski) przy chodzeniu czuć dość niekomfortowe ugniatanie. Jakby but był tam wyjątkowo twardy. Kiedyś już miałem ten problem ale zwalilem to na mocno zmęczona stope (dzień przed mierzeniem wróciłem z gor). Dziwi mnie to bo but jest mega amortyzowany - pianka na całej długości ugina sie pod nami az milo. Bez porównania z vakuumami czy borneo.
Myslicie ze dobra wkladka może tu cos zmienić?
Dodatkowo twardość twardości nie rowna nawet jeśli określone sa ta sama kategoria. Jerseye sa zdecydowanie najbardziej miekkie, potem borneo i na końcu vakuumy. Nie wiem od czego to zależy skoro producent ochrzccil wszystkie jako B.
Zatem podsumowując nie powiem nic nowego - mierzyć, macac, kupować. W takiej kolejności.
Jeśli ktoś szuka buta na cały rok, wykluczajac bardziej ambitna turystykę zimowa (bez rakow) i większość wędrówek planuje po górach niższych (czyli wszystko poza tatrami wysokimi to myślę że jerseye się spisza z odpowiednimi skarpetami i wkladka przez cały rok (skóra nie jest tak gruba jak np. w vakuumach). Do rakow paskowych sa zdecydowanie za miękkie moim zdaniem (choć na sile pewnie by się dało) zatem założyć na nie lepiej jest raczki, które zdecydowanie wystarczaja na swobodne zimowe chodzenie w terenie gorzystym (pomijając wysokogorski).
Podeszwa jest na tyle elastyczna i dobrze anortyzowana ze powinna pozwolić na wielokilometrowe marsze w łatwiejszym terenie z plecakiem bez bolu stop charakterystycznego dla butow sztywnych. W moich sztywnych butach zimowych po 20km w łatwym terenie stopy juz konkretnie bola mimo że całe ciało jeszcze ma kupę sily.
Ze względu na brak pełnego otoka i miekka piankę amortyzujaca (która moga rwac ostre skaly) nie jest to but dla kogoś kto planuje rocznie dużo wypadow w Tatry Wysokie. Od czasu do czasu na pewno będą ok i butom się krzywda nie stanie ale od regularnego chodzenia mogłyby dostać mocno w dupe.
Ostatecznie uważam, że sa to świetne buty, mocno uniwersalne i pozwalające zasmakować prawie wszystkiego co oferują nasze polskie góry ;)
Mam nadzieje, ze komuś się przydadzą moje spostrzeżenia.
---
Edytowany: 2014-05-06 11:05:41
---
Edytowany: 2014-05-06 12:10:11
Tym razem solidnie się przygotowałem - dobra skarpeta, przycialem paznokcie jak przed każdym wyjazdem, mierzylem pod wieczór na ''zmeczonej'' stopie. Borneo absolutnie niewygodne, Pięta lata, cały but jakby był za duzy mimo że na długość dobry i w okol piety twardo, nieprzyjemnie. Nie wiem jaka stope trzeba mieć żeby były wygodne... pewnie normalna ;D vakuumy podobnie, może nieznacznie lepiej, w kość daje szczególnie pieta.
Jerseye zdecydowanie wypadaja najlepiej - wysadzam stope i od razu czuje jak but przyjemnie ja oplata. Jakbym Wsadził w poduszki. Całość jest zdecydowanie bardzo na plus ale... W miejscu zgiecia dużego palca od strony podeszwy (tam gdzie często mamy odciski) przy chodzeniu czuć dość niekomfortowe ugniatanie. Jakby but był tam wyjątkowo twardy. Kiedyś już miałem ten problem ale zwalilem to na mocno zmęczona stope (dzień przed mierzeniem wróciłem z gor). Dziwi mnie to bo but jest mega amortyzowany - pianka na całej długości ugina sie pod nami az milo. Bez porównania z vakuumami czy borneo.
Myslicie ze dobra wkladka może tu cos zmienić?
Dodatkowo twardość twardości nie rowna nawet jeśli określone sa ta sama kategoria. Jerseye sa zdecydowanie najbardziej miekkie, potem borneo i na końcu vakuumy. Nie wiem od czego to zależy skoro producent ochrzccil wszystkie jako B.
Zatem podsumowując nie powiem nic nowego - mierzyć, macac, kupować. W takiej kolejności.
Jeśli ktoś szuka buta na cały rok, wykluczajac bardziej ambitna turystykę zimowa (bez rakow) i większość wędrówek planuje po górach niższych (czyli wszystko poza tatrami wysokimi to myślę że jerseye się spisza z odpowiednimi skarpetami i wkladka przez cały rok (skóra nie jest tak gruba jak np. w vakuumach). Do rakow paskowych sa zdecydowanie za miękkie moim zdaniem (choć na sile pewnie by się dało) zatem założyć na nie lepiej jest raczki, które zdecydowanie wystarczaja na swobodne zimowe chodzenie w terenie gorzystym (pomijając wysokogorski).
Podeszwa jest na tyle elastyczna i dobrze anortyzowana ze powinna pozwolić na wielokilometrowe marsze w łatwiejszym terenie z plecakiem bez bolu stop charakterystycznego dla butow sztywnych. W moich sztywnych butach zimowych po 20km w łatwym terenie stopy juz konkretnie bola mimo że całe ciało jeszcze ma kupę sily.
Ze względu na brak pełnego otoka i miekka piankę amortyzujaca (która moga rwac ostre skaly) nie jest to but dla kogoś kto planuje rocznie dużo wypadow w Tatry Wysokie. Od czasu do czasu na pewno będą ok i butom się krzywda nie stanie ale od regularnego chodzenia mogłyby dostać mocno w dupe.
Ostatecznie uważam, że sa to świetne buty, mocno uniwersalne i pozwalające zasmakować prawie wszystkiego co oferują nasze polskie góry ;)
Mam nadzieje, ze komuś się przydadzą moje spostrzeżenia.
---
Edytowany: 2014-05-06 11:05:41
---
Edytowany: 2014-05-06 12:10:11