27-04-2013, 10:11
to oczywiste, że otok gumowy podnosi wodoodporność ale też mocno ogranicza oddychalność. polecam na zwykłe trampki założyć sobie w ciepły letni dzień takie szpitalne foliowe papcie i to tak aby opinały but nie więcej niż gumowy otok w górskich buciorach - efekt gwarantowany. na moje oko wysoko oblewane gumą czuby są przyczyną gromadzenia się wilgoci w czubie buta - nie mało na każdym forum takich wątków gdzie użytkownicy nie mogą się nadziwić skąd te wilgotne skarpety w palcach. tak więc jak dla mnie buty z takim podwyższonym gumowaniem odpadają w przedbiegach. znam dobrze wymagające Beskidy gdzie woda czasem długo stoi, a miękka glina daje błoto w które można wpaść po kostkę. Tatry są przy nich znacznie bardziej łaskawe pod tym względem choć z kolei swoim skalistym zębem obgryzają czuby i podeszwy ;) gdybym celował w częste kilkudniowe wyprawy to pewnie poszedłbym w kierunku takich butów jak Borneo ale na moje weekendowe wypady nie są mi potrzebne takie rasowe buciory. szukam czegoś co nie udaje górskiego charakteru i z powodzeniem będę mógł wykorzystać jesienią w mieście oraz na spacerach. miałem Ohio na nogach i ten typ podeszwy jest wystarczająco sztywny na wszystkie góry w naszym kraju. rzekłbym, że jest bardziej w góry niż urban walker. przeszycia... tak, na chłopski rozum to miejsca potencjalnie bardziej przepuszczalne ale mój znajomy szewc z którym bywam w górach twierdzi, że wszystko ma swoje zalety. but z jednego kawałka skóry wymaga twardej podeszwy bo naprężenia są w nim znacznie bardziej destrukcyjne dla zgięć materiału. szwy i konstrukcja wielopłatowa doskonale niwelują ten problem zużycia i pozwalają na zastosowanie materiałów o innej oddychalności/wytrzymałości/wodoodporności w różnych strefach stopy. jak się to przekłada na odprowadzanie wilgoci, wytrzymałość na otarcia czy zabrudzenia, wodoodporność... można sobie wyobrazić. wiele topowych modeli ma całe mnóstwo przeszyć i przeróżnych wstawek łącząc w sobie cechy tradycyjnych konstrukcji oraz nowszych technologii. generalnie na forach ukuła się taka trochę mitologia, że jak but ma więcej przeszyć to w góry czy do lasu absolutnie się nie nadaje ;) z reguły forsują ją użytkownicy, którzy faktycznie powinni celować w bardziej pancerne rozwiązania z uwagi intensywne testowanie sprzętu w skrajnych warunkach. sam bywam w górach często ale nie są to jakieś ekstremalne wyprawy zwłaszcza gdy aura trąci szkołą przetrwania. jednocześnie mam już za sobą niejedno załamanie pogody na szlaku. moje Aku Genesis mają obecnie cztery lata i jak dotąd nie przemokły (zdarzało się, że nieroztropnie wpadłem w błoto po kostkę bo tak zdradliwe bywa w Beskidach podłoże). fajnie gdyby te buty były na tyle lekkie aby czasem polatać w nich jesienią czy wiosną kiedy plucha w mieście albo zimą. ten holender pisze, że choć pojawiają się zarysowania na czubach to przy odpowiedniej dbałości buty powinny długo posłużyć i nie jest to dużym problemem - muszę to przemyśleć :) a co z Air Revo Ultra/Minnesota? rozumiem, że Kapstadt jest zbyt nowy aby dobrze go ocenić ale może ktoś używa podobnych butów klasy speedwalk?
-------------------------------------------
bike
-------------------------------------------
bike