03-02-2011, 15:40
Moje spostrzeżenie dotyczące przemakalności.
Mam dwie pary Meidl'i, jedne wysokie, a drugie półbuty. Obie pary z Gore. Jeszcze nigdy nie przemokły. Co prawda na samym początku miałem chwilę zwątpienia ponieważ jak chodziłem po wodzie, tzn przez strumyk kilka krotnie to poczułem że mam trochę w palcach wilgotno. Zdjąłem but, macam w środku, no faktycznie mokro. Trochę się podłamałem. Skarpeta była taka jak trzeba więc pomyślałem że to nie pot. Wróciłem do domu i po głębszej analizie :) stwierdziłem, że woda w
palcach (bo tylko tam) wzięła się ze skroplenia pary. Pary czyli ciepła wydalającego przez organizm, które przy zetknięciu się z zimnem (w tym przypadku z wodą ze strumyka) skrapla się. A dlaczego tylko w palcach? Ponieważ w moich butach tam właśnie jest otok gumowy który szybko się ochładza. Jakby sie zastanowić t przecież czubek z otokiem nie może przemoknąć :)
Mam dwie pary Meidl'i, jedne wysokie, a drugie półbuty. Obie pary z Gore. Jeszcze nigdy nie przemokły. Co prawda na samym początku miałem chwilę zwątpienia ponieważ jak chodziłem po wodzie, tzn przez strumyk kilka krotnie to poczułem że mam trochę w palcach wilgotno. Zdjąłem but, macam w środku, no faktycznie mokro. Trochę się podłamałem. Skarpeta była taka jak trzeba więc pomyślałem że to nie pot. Wróciłem do domu i po głębszej analizie :) stwierdziłem, że woda w
palcach (bo tylko tam) wzięła się ze skroplenia pary. Pary czyli ciepła wydalającego przez organizm, które przy zetknięciu się z zimnem (w tym przypadku z wodą ze strumyka) skrapla się. A dlaczego tylko w palcach? Ponieważ w moich butach tam właśnie jest otok gumowy który szybko się ochładza. Jakby sie zastanowić t przecież czubek z otokiem nie może przemoknąć :)