06-09-2010, 12:51
Hm ja jednak piać będę z zachwytu. Jeszcze za wcześnie na reckę, ale na mały pean już tak.
Chodzi o Meindl AR5.1 Ostatni weekend w Tatrach Słowacji. Woda, śnieg, deszcz, mokra skała. Podeszwa Vibram Multigriff by Meindl. Zero poślizgu na mokrej skale, ubitym śniegu, niewielkie trudności na wyślizganym podłożu i mieszance woda/śnieg/błoto. Buty wytrzymały w suchości całodzienny marsz po powyższym. Od góry dodatkowo śnieg i zlewa deszczowa na przemian i mimo braku stuptutów (skleroza, taki wiek :]) milo roti choć wilgotne, nie wpuściły wody do butów, szybko obeschły, nawet nie poczułam zbytnio wilgoci. Za to wrażenia ze zdobycia Rysów - bezcenne :-). To była 3cia wyprawa górska w tych butach, nie są jeszcze impregnowane, otok dalej jak nówka, brak wizualnych zniszczeń mimo, że naprawdę trochę już przeszły, zwłaszcza warunków niekorzystnych.
Chodzi o Meindl AR5.1 Ostatni weekend w Tatrach Słowacji. Woda, śnieg, deszcz, mokra skała. Podeszwa Vibram Multigriff by Meindl. Zero poślizgu na mokrej skale, ubitym śniegu, niewielkie trudności na wyślizganym podłożu i mieszance woda/śnieg/błoto. Buty wytrzymały w suchości całodzienny marsz po powyższym. Od góry dodatkowo śnieg i zlewa deszczowa na przemian i mimo braku stuptutów (skleroza, taki wiek :]) milo roti choć wilgotne, nie wpuściły wody do butów, szybko obeschły, nawet nie poczułam zbytnio wilgoci. Za to wrażenia ze zdobycia Rysów - bezcenne :-). To była 3cia wyprawa górska w tych butach, nie są jeszcze impregnowane, otok dalej jak nówka, brak wizualnych zniszczeń mimo, że naprawdę trochę już przeszły, zwłaszcza warunków niekorzystnych.