12-12-2008, 17:32
No i posypały mi się moje Borneo firmy Meindl. Po jakimś półtora roku zaczął parcieć sławny już GUMOWY OTOK - stosowany m.i. w Isladach, Endaginach. I Buty zaczęły puszczać wodę - najpierw powoli. Niestety nie posiadawszy paragonu zakupu - pomyślałem trudno i starałem się chodzić bardziej po suchym. Po kolejnym roku zdarłem podeszwę - zwyczajnie starła się ( może trochę za szybko) i tu ku mojej uciesze znalazłem wiadomość że firma Meindl świadcząc serwis wymienia podeszwę i otok - za ok. 45 E( przy kursie ok 3,5 zł nie było aż tak źle). Trochę jest - ale niech stracę - wysłałem buty do Larixa. W przemiłej korespondencji wstępnej otrzymałem wiadomość że może nawet M. rozpatrzy zasadność reklamacji popękanego otoku (moim zdaniem to niedoróbka w tym skądinąd miłym bucie). Niemcy nie robią problemów -usłyszałem i już widziałem się jako Klient przez duże K. ( może nawet otok wymienią na swój koszt - pomyślałem) Cała operacja miała potrwać ok. dwóch tygodni - trwała cztery. Pozostał niesmak .
Po trzech tygodniach zadzwoniła Pani z Lariva i oświadczyła że wymiana podeszwy jest niemożliwa z powodu - UWAGA - złej impregnacji butów.
Podobno impregnat tak głęboko wszedł w skórę, że ani teraz ani w przyszłości wymiana podeszwy nie będzie możliwa. O otoku cisza - może też został przeimpregnowany ??
Buty impregnowałem w miarę regularnie środkami renowowanych firm.
Dlatego postawa firm Larix/Meindl wprawiła mnie w osłupienie.
Nie chce mi się szarpać - w butach trochę pochodziłem, generalnie źle nie było. Niepotrzebne tylko kwasy z teoretyczne możliwą wymianą podeszwy. Przy okazji sprawdziłem ceny Meidla w firmie Grube - i zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony.
---
Edytowany: 2008-12-25 14:42:35
Po trzech tygodniach zadzwoniła Pani z Lariva i oświadczyła że wymiana podeszwy jest niemożliwa z powodu - UWAGA - złej impregnacji butów.
Podobno impregnat tak głęboko wszedł w skórę, że ani teraz ani w przyszłości wymiana podeszwy nie będzie możliwa. O otoku cisza - może też został przeimpregnowany ??
Buty impregnowałem w miarę regularnie środkami renowowanych firm.
Dlatego postawa firm Larix/Meindl wprawiła mnie w osłupienie.
Nie chce mi się szarpać - w butach trochę pochodziłem, generalnie źle nie było. Niepotrzebne tylko kwasy z teoretyczne możliwą wymianą podeszwy. Przy okazji sprawdziłem ceny Meidla w firmie Grube - i zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony.
---
Edytowany: 2008-12-25 14:42:35