07-11-2005, 10:12
Wystarczy się z nimi skontaktować. jak większość ZOL-i zajmują się bardziej sprzedażą stacjonarną. co do Himalaya to mam je od około miesiąca i łazikowałem w nich przez tydzień po Taterkach. pierwsze wrażenia to niesamowita wygoda i komfort nawet po kilku godzinach łażenia. zero obtarć, pęcherzy co w przypadku innych butów jakie miałem np Karrimorów KSB 300 GTX było nie do pomyślenia. podeszwa o dobrej twardości akurat na te górki, szczególnie pod większy plecak, zwłaszcza, że kupiłem rozmiar większe i zapodałem sobie dodatkową wkładkę z jakiegoś tam cuda (co seredecznie polecam każdemu). but bardzo dobrze trzyma nogę (ogólnie jest bardzo sztywny ale w sposób komfortowy tzn nie uciska itd itp) w przypadku wszelkich zawirowań i lawiracji nawet w stanie mojej nietrzeźwości.nie miałem możliwości przetestowania jego wodoodporności z powodu idealnej pogody jaka wtedy panowała no ale nie wydaje mi się, żebym mógł tu oczekiwać jakichkolwiek cudów zarówno jeśli chodzi i wodoszczelność jak i przemakanie na śniegu czy w trawie w porówaniu z innymi butami.wrażenia ucisku stopy nie miałem, ponieważ ogólnie w przypadku tego buta nie mam pojęcia gdzie ten system mfs mógłby się znajdować- podejrzewam, że jedynie w okolicach nad kostką, bo nie wierzę aby doszedł jeszcze jako jedna dodatkowa warstwa w całości buta, a poza tym spadłaby wtedy paroprzepuszczalność o jakieś 100%:).wadą na pewno jest wcięcie- czy raczej w tym wypadku wycięcie z tyłu na półautomaty-po 3 dniach uległo praktycznie zniszczeniu poprzez obtarcia o skałki itd itp czyli raki do nich to jedynie koszyki czy tam paskowe.co do materiału wierzchniego zwanego silnubukiem to od razu potraktowałem go zręcznie woskiem na ciepło i tak też będę go pielęgnował i impregnował, bo wydawało mi się to to bardzo delikatne i wrażliwe na obtarcia.podsumowując na dzień dzisiejszy po tak krótkim okresie użytkowania uważam, że dokonałem dobrego zakupu wiosenno/jesienno/zimowego buta w dobrej cenie, które mi posłuży kilka łądych lat o ile nikt mi ich nie ukradnie, nie nadepnę na nie rakiem albo po prostu ich nie zniszczę.