03-09-2010, 15:51
Na ostatniej wyprawie przekonałem się,że ss z membramą też się przydaje.W skrócie: wymarsz 2.30am, zimna dolina w górach skalistych, u mnie koszulka powerdry+ss windstopper, u kolegi powerdry + ss bez membrany.Ostro pod górę, po wschodzie słońca cieplej, idziemy w samych koszulkach.Wychodzimy na partie graniowe,wiatr,niskie chmury, mżawka.Ubieramy ss, po ok 30 min koledze przemaka ss na ramionach,ściąga, ubiera kurtkę gtx.Jest za zimno,pod kurtkę powerstreth.Granią ostro w górę, kolega gotuje, wywietrzniki nie wyrabiają.U mnie wszystko ok, dalej tylko ss i sucho.Na szczycie narzucam tylko kurtkę którą zdejmuję kiedy zaczynamy schodzić.
Wyskrobałem prawie essej.Mam nadzieję,że trochę naświetlilem sprawę bo naprawdę uważam,że ss z membranami naprawdę da się wykorzystać.Niekoniecznie też trzeba za nie zapłacić więcej, niż za te bez tej znienawidzonej membrany.
Wyskrobałem prawie essej.Mam nadzieję,że trochę naświetlilem sprawę bo naprawdę uważam,że ss z membranami naprawdę da się wykorzystać.Niekoniecznie też trzeba za nie zapłacić więcej, niż za te bez tej znienawidzonej membrany.