22-04-2010, 20:34
OT
Tkanina potocznie zwana jeans lub denim z założenia była stworzona do odzieży wysoce odpornej na ostre cioranie na Dzikim Zachodzie. W owych czasach nikt nie rozumiał ludzi polecających jeans do spacerów po Nowym Jorku i uważał taki pomysł za wierutną bzdurę. A dziś?
Wyjaśnienie:
skuszony opiniami na ngt kupiłem ss (approach) i odkąd go posiadam praktycznie nie zdejmuję go z grzbietu (poza okresami upałów i mrozów). Odpowiada mi jego krój, waga, wygoda i to, że mogę go założyc do jeansów czy bojówek (NIGDY nie noszę garniturów, koszul itp.). Kupiłem go w innym celu - teraz noszę na codzień i mam w nosie czy to ''uchodzi'' czy nie i czy jakiś ''prawdziwy człowiek gór'' będzie na mój widok ironicznie się uśmiechał.
Tkanina potocznie zwana jeans lub denim z założenia była stworzona do odzieży wysoce odpornej na ostre cioranie na Dzikim Zachodzie. W owych czasach nikt nie rozumiał ludzi polecających jeans do spacerów po Nowym Jorku i uważał taki pomysł za wierutną bzdurę. A dziś?
Wyjaśnienie:
skuszony opiniami na ngt kupiłem ss (approach) i odkąd go posiadam praktycznie nie zdejmuję go z grzbietu (poza okresami upałów i mrozów). Odpowiada mi jego krój, waga, wygoda i to, że mogę go założyc do jeansów czy bojówek (NIGDY nie noszę garniturów, koszul itp.). Kupiłem go w innym celu - teraz noszę na codzień i mam w nosie czy to ''uchodzi'' czy nie i czy jakiś ''prawdziwy człowiek gór'' będzie na mój widok ironicznie się uśmiechał.