06-11-2007, 21:23
jako miłośnik ss zabiorę głos w tej dyskusji.
dziwi mnie, że o wadach softów wypowiadają się osoby, które tak naprawdę miały do czynienia z produktem softshellopodobnym.
Argument o tym, że w zimie na grani soft nie ma racji bytu jest wyssany z palca. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie smigał w cienkim letnim softshellu w zimie. Są ss zaprojektowane specjalnie na zimę np.
http://tiny.pl/jtj6 lub http://tiny.pl/jtjs. Niestety u nas w Polsce ludzie chcą koniecznie coś na lato/zimę/rower/kajak do nurkowania i wspinaczki w jednym.
Co do f&l nie wiem kardii dlaczego nie potrafisz zrozumieć, że w wypadku każdej specjalizacji wzrasta szereg czynników które ograniczają zastosowanie danej idei. To samo ma się do f&l. Jest to jednak tylko pewna idea i jak sam mówisz styl alpejski jest jej specyficzną odmianą. Na każde warunki można pod tym pojęciem rozumieć co innego.
Przecież jadąc np. na Korsykę nie muszę zabierać ciężkiego hardshella bo prawdopodobieństwo wystąpienia tam takiego załamania pogody w wypadku którego miało by to sens jest znikome. I w takim wypadku świetnie sprawdził mi się ortalionik, który nic nie waży i nie zajmuje miejsca.
-------------------------------------------
wracam w góry tam musi być jakaś cywilizacja
dziwi mnie, że o wadach softów wypowiadają się osoby, które tak naprawdę miały do czynienia z produktem softshellopodobnym.
Argument o tym, że w zimie na grani soft nie ma racji bytu jest wyssany z palca. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie smigał w cienkim letnim softshellu w zimie. Są ss zaprojektowane specjalnie na zimę np.
http://tiny.pl/jtj6 lub http://tiny.pl/jtjs. Niestety u nas w Polsce ludzie chcą koniecznie coś na lato/zimę/rower/kajak do nurkowania i wspinaczki w jednym.
Co do f&l nie wiem kardii dlaczego nie potrafisz zrozumieć, że w wypadku każdej specjalizacji wzrasta szereg czynników które ograniczają zastosowanie danej idei. To samo ma się do f&l. Jest to jednak tylko pewna idea i jak sam mówisz styl alpejski jest jej specyficzną odmianą. Na każde warunki można pod tym pojęciem rozumieć co innego.
Przecież jadąc np. na Korsykę nie muszę zabierać ciężkiego hardshella bo prawdopodobieństwo wystąpienia tam takiego załamania pogody w wypadku którego miało by to sens jest znikome. I w takim wypadku świetnie sprawdził mi się ortalionik, który nic nie waży i nie zajmuje miejsca.
-------------------------------------------
wracam w góry tam musi być jakaś cywilizacja