30-11-2006, 10:11
To, co pisze vader, jest moim skromnym zdaniem godne zastanowienia.
Rozumiem, że sa na rynku być może jakieś ścinki, ''odpadki'', czy pozostałości. Tylko, czy może być tego tak dużo, że Pani Ania szyje takie ilości kurtek, opasek i Bóg wie czego jeszcze. Nie zapominajmy, że nie tylko Ona szuka i kupuje te niby ''odpady''.
Mitem wydaje mi się również przekonanie o osobistym, jednoosobowym szyciu tego wszystkiego. Zobaczcie Panowie ile tego jest na Allegro.
Czy jest możliwe, że jedna pani ma aż taką wydajność, czy raczej jest to małe przedsiębiorstwo:) ?
Ja tylko pytam, bo tak naprawdę nic nie wiem o rynku tkanin.
Rozumiem, że sa na rynku być może jakieś ścinki, ''odpadki'', czy pozostałości. Tylko, czy może być tego tak dużo, że Pani Ania szyje takie ilości kurtek, opasek i Bóg wie czego jeszcze. Nie zapominajmy, że nie tylko Ona szuka i kupuje te niby ''odpady''.
Mitem wydaje mi się również przekonanie o osobistym, jednoosobowym szyciu tego wszystkiego. Zobaczcie Panowie ile tego jest na Allegro.
Czy jest możliwe, że jedna pani ma aż taką wydajność, czy raczej jest to małe przedsiębiorstwo:) ?
Ja tylko pytam, bo tak naprawdę nic nie wiem o rynku tkanin.