19-11-2006, 22:33
Mówiąc o shellu Salewy Uphill suche fakty:
wydałem 299 (promocja w polarsporcie) i torszkę się zawiodłem jego wodo-chłonnością :) Mieszkam w Szczecinie gdzie pogoda jest chyba najbardziej porąbana w Polsce. Zimą jest ciepło, wilgotno i wieje a latem jest chłodno i wilgotno ( a jak nie to ze skrajności w skrajność: parno i duszno). Przerąbana pogoda. Kupowałem shella z zamiarem powstrzymania podmuchów zimnego i wilgotnego wiatru który przy temp. +2 stopnie potrafi tak wyziębić jak wschodni buran. sniegu tu mało a jak jest to po 2 dniach jest błoto, deszcze padaja b.często i to po 2-3 dni, takiej męczącej mżawki.
Nie powiem: na wiatr jest OK. Polar 100 pod spód, shell zapięty pod szyję i w puchowej kamizelce śmigam nawet w -5stopni i w ostrą wichurę O ILE NIE PADA!!!
Bo cholernie szybko nasiaka wodą i dość długo schnie. Zwłaszcza mankiety rękawów, dając nieprzyjemne uczucie wilgotnych nadgarstków.
ODDYCHALNOŚĆ: dobra jeśli siedzisz i się nie ruszasz. Nawet krótki bieg do autobusu, nie mówiąc juz o łażeniu z plecakiem po górach, powoduje że mam przy sobie/ na sobie mobilna saunę. beznadzieja. Nie pomagają nawet szerokie wywietrzniki pod pachami. A najnieprzyjemniejsze jest uczucie potu spływającego po przedramionach , bo tam wentylacja jest już koszmarna.
Czy poleciłbym?
Tak, ale TYLKO komus kto mieszka w rejonie gdzie nie ma częstych opadów deszczu, za to ostro wieje. No i nie uprawia zbyt szybkiego trybu zycia.
I tyle :D
-------------------------------------------
ligi
wydałem 299 (promocja w polarsporcie) i torszkę się zawiodłem jego wodo-chłonnością :) Mieszkam w Szczecinie gdzie pogoda jest chyba najbardziej porąbana w Polsce. Zimą jest ciepło, wilgotno i wieje a latem jest chłodno i wilgotno ( a jak nie to ze skrajności w skrajność: parno i duszno). Przerąbana pogoda. Kupowałem shella z zamiarem powstrzymania podmuchów zimnego i wilgotnego wiatru który przy temp. +2 stopnie potrafi tak wyziębić jak wschodni buran. sniegu tu mało a jak jest to po 2 dniach jest błoto, deszcze padaja b.często i to po 2-3 dni, takiej męczącej mżawki.
Nie powiem: na wiatr jest OK. Polar 100 pod spód, shell zapięty pod szyję i w puchowej kamizelce śmigam nawet w -5stopni i w ostrą wichurę O ILE NIE PADA!!!
Bo cholernie szybko nasiaka wodą i dość długo schnie. Zwłaszcza mankiety rękawów, dając nieprzyjemne uczucie wilgotnych nadgarstków.
ODDYCHALNOŚĆ: dobra jeśli siedzisz i się nie ruszasz. Nawet krótki bieg do autobusu, nie mówiąc juz o łażeniu z plecakiem po górach, powoduje że mam przy sobie/ na sobie mobilna saunę. beznadzieja. Nie pomagają nawet szerokie wywietrzniki pod pachami. A najnieprzyjemniejsze jest uczucie potu spływającego po przedramionach , bo tam wentylacja jest już koszmarna.
Czy poleciłbym?
Tak, ale TYLKO komus kto mieszka w rejonie gdzie nie ma częstych opadów deszczu, za to ostro wieje. No i nie uprawia zbyt szybkiego trybu zycia.
I tyle :D
-------------------------------------------
ligi