16-05-2006, 10:44
Wydra!
Fajnie to ująłeś. Nic dodać nic ująć. Jednak takie potraktowanie zagadnienia wymaga porzucenia pewnych nawyków. Jak zimą byłem w Tatrach, nie byłem wstanie nie zabrać do plecaka 3L (waży pewnie z 800gr). Dopiero po tygodniu przestałem nosić bo zorientowałem się, że i tak go nie użyję, bo kurtka jednak jest watroszczelna, bo jednak oddycha i co najważniejsze nosi mi się ją komfortowo. Wiosną z premedytacją pojechałem do lasu w porze mżaweczki i okazało się, że nawet jak chwyci wilgoć dramatu nie ma. Natomiast ważne jest posiadanie przy temperaturach około 0 st. C czegoś co pozwoli się dogrzać w sytuacji gdy warstwa zewnętrzna jest przepocona/zawilgocona.
Gratuluję.
Fajnie to ująłeś. Nic dodać nic ująć. Jednak takie potraktowanie zagadnienia wymaga porzucenia pewnych nawyków. Jak zimą byłem w Tatrach, nie byłem wstanie nie zabrać do plecaka 3L (waży pewnie z 800gr). Dopiero po tygodniu przestałem nosić bo zorientowałem się, że i tak go nie użyję, bo kurtka jednak jest watroszczelna, bo jednak oddycha i co najważniejsze nosi mi się ją komfortowo. Wiosną z premedytacją pojechałem do lasu w porze mżaweczki i okazało się, że nawet jak chwyci wilgoć dramatu nie ma. Natomiast ważne jest posiadanie przy temperaturach około 0 st. C czegoś co pozwoli się dogrzać w sytuacji gdy warstwa zewnętrzna jest przepocona/zawilgocona.
Gratuluję.