09-01-2014, 16:20
@leppy nie polecę. Jak coś jest dobre, w miarę sprawdzone, warte swojej ceny to zaraz ,,wypada'' z rynku. I pozostaje tylko wtórny, a to rodzi prawdopodobieństwo, że możemy kupić aparat po ,,krosach''.
Ja kupiłem Soniaka w momencie gdy (ten) model już był wycofywany, nowszy miał jeszcze więcej prądożernych bajerów itp. Teraz pewnie jest już kolejny ,,nowszy - lepszy'', a jak nie to niebawem pewnie będą jakieś ,,targi'' i się pojawi.
Odnośnie Soniaka to mogę napisać, że są 4 instrukcje obsł. ( 2 papierowe i 2 elektroniczne). Pierwsza papierowa (rozkładana kartka) nadaje się... ;) np do podpalenia ogniska. Są w niej informacje typu nie wrzucać baterii do ogniska. Druga ,,książkowa'' nadaje się do pacnięcia muchy. Wydanie multijęzykowe nadaje jej odpowiednią wagę niezbędną do mordu. Informacje w niej zawarte to jak włożyć baterię do aparatu.
W trzeciej (PDF), którą można wydrukować znajdziemy już trochę uzytecznych informacji by coś tam ustawić i coś wyłączyć. Niestety szybka lektura rozczarowuje - jest tam naprawdę niewiele o ,,zaawansowanych funkcjach'' za które płacimy. Tą instrukcję sobie wydrukowałem i podczas jazdy PKP poustawiałem co mogłem i jakoś... no własnie jakoś jest i pół roku zleciało.
4 instr. jest także elektroniczna, ale już w postaci okienek-->odsyłaczy.
By ją wykorzystać nalezy mieć odpalony komp z dostępem do netu ( a najlepiej dwa) i wchodząc na poszczególne zakładki ,,ustawiamy'' aparatos robiąc jednocześnie ,,kontrolne'' zdjęcia, które oglądamy na drugim kompie bo ekranik aparatosa upiększa i przekłamuje.
Ja nie mam tyle czasu, leniwy jestem, wolę na rower wyskoczyć niż z balkonu pstrykać zdjęcia. Więc nigdy tego nie ustawiłem.
Czyli wykorzystuję 3 nastawy - debil, inteligentny debil i scena (ust. na krajobraz). Debil o inteligentnego debila rózni się tym, że ten pierwszy wali (prawie) zawsze po gałach fleszem a ten drugi pstryka serię 3 zdjęć.
Czyli zdjęcia są prześwietlone lub niedoświetlone.
Z pozostałych pińciuset możliwości za które zapłaciłem nie skorzystałem bo a) nie potrafię b) nie potrzebuję. Ale jestem zadowolony.
I chyba o to chodzi :)
Ja kupiłem Soniaka w momencie gdy (ten) model już był wycofywany, nowszy miał jeszcze więcej prądożernych bajerów itp. Teraz pewnie jest już kolejny ,,nowszy - lepszy'', a jak nie to niebawem pewnie będą jakieś ,,targi'' i się pojawi.
Odnośnie Soniaka to mogę napisać, że są 4 instrukcje obsł. ( 2 papierowe i 2 elektroniczne). Pierwsza papierowa (rozkładana kartka) nadaje się... ;) np do podpalenia ogniska. Są w niej informacje typu nie wrzucać baterii do ogniska. Druga ,,książkowa'' nadaje się do pacnięcia muchy. Wydanie multijęzykowe nadaje jej odpowiednią wagę niezbędną do mordu. Informacje w niej zawarte to jak włożyć baterię do aparatu.
W trzeciej (PDF), którą można wydrukować znajdziemy już trochę uzytecznych informacji by coś tam ustawić i coś wyłączyć. Niestety szybka lektura rozczarowuje - jest tam naprawdę niewiele o ,,zaawansowanych funkcjach'' za które płacimy. Tą instrukcję sobie wydrukowałem i podczas jazdy PKP poustawiałem co mogłem i jakoś... no własnie jakoś jest i pół roku zleciało.
4 instr. jest także elektroniczna, ale już w postaci okienek-->odsyłaczy.
By ją wykorzystać nalezy mieć odpalony komp z dostępem do netu ( a najlepiej dwa) i wchodząc na poszczególne zakładki ,,ustawiamy'' aparatos robiąc jednocześnie ,,kontrolne'' zdjęcia, które oglądamy na drugim kompie bo ekranik aparatosa upiększa i przekłamuje.
Ja nie mam tyle czasu, leniwy jestem, wolę na rower wyskoczyć niż z balkonu pstrykać zdjęcia. Więc nigdy tego nie ustawiłem.
Czyli wykorzystuję 3 nastawy - debil, inteligentny debil i scena (ust. na krajobraz). Debil o inteligentnego debila rózni się tym, że ten pierwszy wali (prawie) zawsze po gałach fleszem a ten drugi pstryka serię 3 zdjęć.
Czyli zdjęcia są prześwietlone lub niedoświetlone.
Z pozostałych pińciuset możliwości za które zapłaciłem nie skorzystałem bo a) nie potrafię b) nie potrzebuję. Ale jestem zadowolony.
I chyba o to chodzi :)