04-05-2012, 15:27
Zasilanie ogniwami AA ma kolejną zaletę - praca na mrozie. Długotrwałe przebywanie na mrozie akumulatorów litowych powoduje drastyczne obniżenie ich pojemności. Co z tego, że potem w temperaturze pokojowej znowu mają swoją pojemność. Ale w terenie kicha. Tak, można zmieniać co 2-3 godziny na ten zapasowy, chowany pod koszulą. Tylko jak będziesz chciał zrobić zdjęcie może okazać się, że właśnie za późno podjąłeś decyzję o wymianie.
Także akumulatorki AA nie są idealne. Jeśli już to ta nowa linia Eneloopów. Ale nie wiem jaką energię są w stanie oddać na mrozie. Moje GP Recyko, mimo deklaracji w karcie katalogowej, że mogą pracować do -20, to o kant d... rozbić. Oddają na mrozie ok -10 z 20% pojemności.
Jeśli już to może baterie Energizer Ultimate Lithium. Przeznaczone do pracy w temperaturach aż do -40. Fakt że kosztują sporo. Pod koniec ostatniej zimy je kupiłem, ale nie zdążyłem do końca zużyć kompletu.
Także akumulatorki AA nie są idealne. Jeśli już to ta nowa linia Eneloopów. Ale nie wiem jaką energię są w stanie oddać na mrozie. Moje GP Recyko, mimo deklaracji w karcie katalogowej, że mogą pracować do -20, to o kant d... rozbić. Oddają na mrozie ok -10 z 20% pojemności.
Jeśli już to może baterie Energizer Ultimate Lithium. Przeznaczone do pracy w temperaturach aż do -40. Fakt że kosztują sporo. Pod koniec ostatniej zimy je kupiłem, ale nie zdążyłem do końca zużyć kompletu.