10-04-2005, 09:04
''(...)No a skoro stalki, to musi być lustrzanka.'' ...musi być zasobny portfel (skoro zdjęcia mają być ostre i nie zniekształcone optyka musi być dobrej jakości)... ...musi być kilku tragarzy do noszenia naszego sprzętu - kilka stałoogniskowych obiektywów waży dużo więcej niż jeden zmiennoogniskowy...
Ja też chętnie wyposażyłbym się w obiektywy stałoogniskowe, ale ze względu na powyższe kwestie, ta opcja odpada. Ale weź pod uwagę obiektywy zmiennoogniskowe klasy profesjonalnej - kosztują mniej niż stałoogniskowe dobrej jakości, ważą mniej, a dają ciekawe rezultaty.
Co do baterii, to była moja bolączka przez jakiś czas (mam lustrzankę cyfrową i obiektywy z ciężkim AF, do tego stabilizacją obrazu). Jednak problem ten można rozwiązać kupując dodatkowe baterie (można dostać za mniej niż 100zł) które jednak trochę ważą. Można też kupić ładowarkę na korbkę czego nie próbowałem, ale brzmi to dla mnie jako ciekawa opcja. Jednak nie bardzo rozumiem sens sporu. Większość z użytkowników aparatów cyfrowych, chodzących w góry, używa krótkich obiektywów, przy których można swobodnie korzystać z recznego nastawiania ostości, co pozwala na zrobienie około 1000 zdjęć na jednej baterii. Teraz proszę wskazać mi dziesięć osób z grona, które mają taką ilość kart pamięci, żeby zrobić ten 1000 zdjęć (dla porównania możecie też znaleźć dziesięć osób które noszą klisz z 1000 klatek), albo dziesięć osób, które robią na wyjeździe 500 dobrych zdjęć. Wiem, że cyfra jest po to, żeby można było wyrzucić złe zdjęcia co ogranicza ten 1000, ale do ilu...? Do 500...? A nosić dwie baterie chyba każdy może...
Takim więc sposobem wniosłem moje spostrzeżenia w kwestii baterii...
Pozdrawiam
-------------------------------------------
Michaex
Ja też chętnie wyposażyłbym się w obiektywy stałoogniskowe, ale ze względu na powyższe kwestie, ta opcja odpada. Ale weź pod uwagę obiektywy zmiennoogniskowe klasy profesjonalnej - kosztują mniej niż stałoogniskowe dobrej jakości, ważą mniej, a dają ciekawe rezultaty.
Co do baterii, to była moja bolączka przez jakiś czas (mam lustrzankę cyfrową i obiektywy z ciężkim AF, do tego stabilizacją obrazu). Jednak problem ten można rozwiązać kupując dodatkowe baterie (można dostać za mniej niż 100zł) które jednak trochę ważą. Można też kupić ładowarkę na korbkę czego nie próbowałem, ale brzmi to dla mnie jako ciekawa opcja. Jednak nie bardzo rozumiem sens sporu. Większość z użytkowników aparatów cyfrowych, chodzących w góry, używa krótkich obiektywów, przy których można swobodnie korzystać z recznego nastawiania ostości, co pozwala na zrobienie około 1000 zdjęć na jednej baterii. Teraz proszę wskazać mi dziesięć osób z grona, które mają taką ilość kart pamięci, żeby zrobić ten 1000 zdjęć (dla porównania możecie też znaleźć dziesięć osób które noszą klisz z 1000 klatek), albo dziesięć osób, które robią na wyjeździe 500 dobrych zdjęć. Wiem, że cyfra jest po to, żeby można było wyrzucić złe zdjęcia co ogranicza ten 1000, ale do ilu...? Do 500...? A nosić dwie baterie chyba każdy może...
Takim więc sposobem wniosłem moje spostrzeżenia w kwestii baterii...
Pozdrawiam
-------------------------------------------
Michaex