15-03-2005, 18:52
Bren
1. Jeśli chodzi o ''umienie robienia zdjęć'' to mogę Ci zdjęcie zrobić pudełkiem zapałek, jak sobie tam wmontuję kawałek kliszy. Jaki to ma związek z cyfrą?
2. Nikt tu nie twierdzi, że cyfra w końcu nie zdominuje całego rynku. Techniki analogowe staną się takimi samymi technikami jak miedzioryt w grafice w zestawieniu w photoshopem. Mimo tego zdjęcie zdobione w cz-b cyfrą i ten sam motyw zrobiony na materiane negatywowym np. Tri-X wywołany 1:100 w Rodinalu a potem dla odmiany 1:25 to różne światy i zapewniam Cię, że takiego ksztatu ziarna nie osiągniesz w Photoshopie.
3. W cyfrze denerwuje mnie zależność od zasilania,choć ta szalenie poszła do przodu i to jest już inny świat niż dwa lata temu. Podgląd zdjęć dla mnie ma znaczenie drugorzędne. Słyszałeś o ''prewizualizacji''?. Wreszcie jest to forum gdzie takiego sprzętu używa się w warunkach terenowych. Jak Ci w cyfrze padnie zasilanie to klapa. Korzystająć z Nikona FM3a, czy Zenita, czy Yashiki FX3 dalej mam korpus tyle, że bez pomiaru. To jednak można obejść doświadczeniem i podręczną kartką z parametrami ekspozycji ściągniętą a sieci. Jak Ci padnie bateria w Olympusie Mju to w majtakch możesz schować drugą bo bateria CR123A nie jest duża. Jedno nie przeszkada drugiemu.
4. Spór akadamicki o wyższości cyfry nad analogiem przypomina dyskusje pomiędzy zwolennikami formatu 6x9 cala i małego obrazka. Pojawienie się T-Maxa i jego obróbki. spowodowało, że różnica wcale nie jest taka duża.
5. Kolejna analogia: To że ktoś robi w skale VI.7 nie oznacza wcale, że nie ma dla mnie miejsca na ziemi bo robię VI.1. Co prawda w erze wyczynu znane było stwierdzenie ''jak nie robisz VI.5 to Cię nie ma'', ale to zeszlo do lamusa a Ci co je lansowali mają taki wysięg brzucha, że nie mogą dotknąc skały.
5. A post dotyczył aparatu za 200 wracajmy więc do tematu.
Pozdrawiam
1. Jeśli chodzi o ''umienie robienia zdjęć'' to mogę Ci zdjęcie zrobić pudełkiem zapałek, jak sobie tam wmontuję kawałek kliszy. Jaki to ma związek z cyfrą?
2. Nikt tu nie twierdzi, że cyfra w końcu nie zdominuje całego rynku. Techniki analogowe staną się takimi samymi technikami jak miedzioryt w grafice w zestawieniu w photoshopem. Mimo tego zdjęcie zdobione w cz-b cyfrą i ten sam motyw zrobiony na materiane negatywowym np. Tri-X wywołany 1:100 w Rodinalu a potem dla odmiany 1:25 to różne światy i zapewniam Cię, że takiego ksztatu ziarna nie osiągniesz w Photoshopie.
3. W cyfrze denerwuje mnie zależność od zasilania,choć ta szalenie poszła do przodu i to jest już inny świat niż dwa lata temu. Podgląd zdjęć dla mnie ma znaczenie drugorzędne. Słyszałeś o ''prewizualizacji''?. Wreszcie jest to forum gdzie takiego sprzętu używa się w warunkach terenowych. Jak Ci w cyfrze padnie zasilanie to klapa. Korzystająć z Nikona FM3a, czy Zenita, czy Yashiki FX3 dalej mam korpus tyle, że bez pomiaru. To jednak można obejść doświadczeniem i podręczną kartką z parametrami ekspozycji ściągniętą a sieci. Jak Ci padnie bateria w Olympusie Mju to w majtakch możesz schować drugą bo bateria CR123A nie jest duża. Jedno nie przeszkada drugiemu.
4. Spór akadamicki o wyższości cyfry nad analogiem przypomina dyskusje pomiędzy zwolennikami formatu 6x9 cala i małego obrazka. Pojawienie się T-Maxa i jego obróbki. spowodowało, że różnica wcale nie jest taka duża.
5. Kolejna analogia: To że ktoś robi w skale VI.7 nie oznacza wcale, że nie ma dla mnie miejsca na ziemi bo robię VI.1. Co prawda w erze wyczynu znane było stwierdzenie ''jak nie robisz VI.5 to Cię nie ma'', ale to zeszlo do lamusa a Ci co je lansowali mają taki wysięg brzucha, że nie mogą dotknąc skały.
5. A post dotyczył aparatu za 200 wracajmy więc do tematu.
Pozdrawiam