14-05-2008, 11:39
Tulo Stenaloor, 12 czy 15 lat pisałem, że ma moja obecna, i właśnie ze względu na jej wiek rozważam zmianę:) To trochę tak jak z wymianą samochodu. Mam 12 letniego Escorta i chcę coś nowego do jazdy po mieście. Mogę kupić salonowego Polo albo sprowadzić 10 letnią Fronterę z raichu. Samochód niby lepszy ale jego stan techniczny jest wieką niewiadomą, nie mówiąc już, że Frontera tak średnio nadaje się do miasta. Może nie do końca trafiony przykałd bo te rzeczy są mniej porównywalne, ale mniej więcej pokazuje mechanizm.
arkadoo, idąc takim tokiem rozumowania, że ''przeciez można się przemęczyć'', to po co w ogóle kurtka? Przecież można kupić gumowane poncho za 50 czy 100zł (albo ortalionową pelerynkę za 5zł w kiosku) i cieszyć się, że nic nie cieknie - to nic, że oddychalność jest jaka jest, ale w końcu u nas nie pada za często.
Pomijam już fakt, że kurtki nie używa się tylko jako ochronę przed deszczem.
Jak już wydaję pieniądze (nie ważne czy duże czy małe) to kupuję to co jest mi akurat potrzebne, a nie półśrodki. Jeżeli mam do wyboru wojskową kurtkę na gore, które ze względu na swój wiek ma właściwości Aqatexu, i kurtkę turystyczną na tymże Auatexie, to ja już wolę kupić tę turystyczną. Jeżeli nie może mi ona zapewnić satysfakcjonujących parametrów, to chociaż niech ma kieszenie i kaptur jaki trzeba.
PS. oczywiście trochę teoretyzuję bo nigdy wojskowego gore nie miałem. Może te parametry nie lecą tak dramatycznie na łeb na szyję, ale z kolei nikt mi nie wmówi, że 10 letnia membrana (zwłaszcza przechowywana w wojskowym magazynie!) ma parametry jak, albo perawie jak nowa.
Aquatex też wziąłem z kosmosu - ot, przyszedł mi pierwszy do głowy;)
Aha, i Tulo, piszesz, że trafiłeś w promocje. Masz rację. Na promocje trzeba polować. Jak się trafia nowa, dobra kurtka wojskowa w cikawej cenie to trzeba brać – sam bym brał jak bym coś takiego trafił. Ale tak samo można łapać promocje w sklepach turystycznych. Obecnie, na promocjach można spokojnie kupić turystyczne kurtki na gore w cenach wcale dużo nie wyższych niż wojskowe.
-------------------------------------------
DTH
arkadoo, idąc takim tokiem rozumowania, że ''przeciez można się przemęczyć'', to po co w ogóle kurtka? Przecież można kupić gumowane poncho za 50 czy 100zł (albo ortalionową pelerynkę za 5zł w kiosku) i cieszyć się, że nic nie cieknie - to nic, że oddychalność jest jaka jest, ale w końcu u nas nie pada za często.
Pomijam już fakt, że kurtki nie używa się tylko jako ochronę przed deszczem.
Jak już wydaję pieniądze (nie ważne czy duże czy małe) to kupuję to co jest mi akurat potrzebne, a nie półśrodki. Jeżeli mam do wyboru wojskową kurtkę na gore, które ze względu na swój wiek ma właściwości Aqatexu, i kurtkę turystyczną na tymże Auatexie, to ja już wolę kupić tę turystyczną. Jeżeli nie może mi ona zapewnić satysfakcjonujących parametrów, to chociaż niech ma kieszenie i kaptur jaki trzeba.
PS. oczywiście trochę teoretyzuję bo nigdy wojskowego gore nie miałem. Może te parametry nie lecą tak dramatycznie na łeb na szyję, ale z kolei nikt mi nie wmówi, że 10 letnia membrana (zwłaszcza przechowywana w wojskowym magazynie!) ma parametry jak, albo perawie jak nowa.
Aquatex też wziąłem z kosmosu - ot, przyszedł mi pierwszy do głowy;)
Aha, i Tulo, piszesz, że trafiłeś w promocje. Masz rację. Na promocje trzeba polować. Jak się trafia nowa, dobra kurtka wojskowa w cikawej cenie to trzeba brać – sam bym brał jak bym coś takiego trafił. Ale tak samo można łapać promocje w sklepach turystycznych. Obecnie, na promocjach można spokojnie kupić turystyczne kurtki na gore w cenach wcale dużo nie wyższych niż wojskowe.
-------------------------------------------
DTH