21-11-2006, 13:13
Blatio, siły nie ma na potoki na plecach przy podchodzeniu. Nie jestem w tym temacie alfą i omegą ale nie wierzę, że istnieje materiał który odtransportuje takie ilości wilgoci ''w czasie rzeczywistym'' (pomijając gejowskie podkoszulki z siatki).
Ja, jak do tej pory, miałem do czynienia z ''texami'' głównie w wydaniu wojskowym. Jeśli chodzi o polary, to nie widzę większej różnicy między szwejowymi a cywilnymi (no, może poza ostatnio zakupionym z Lowe Alpine - który mnie zaskoczył relacją grubość/ciepło/waga). Niestety, nie miałem jeszcze okazji testować porządnej, cywilnej membrany wierzchniej i nie wiem jak to się ma do wynalazków wojskowych.
Na mój prosty rozum, to po zagotowaniu w bieliźnie i polarze pozostaje chyba już tylko rozpięcie każdego super,hiper texa, żeby to po prostu odparować. Chyba, że technika poszła tak do przodu, że wystarczy teraz wybrać guzik z napisem ''schnij, dziadu!'' i taki tex sam wysycha? :)
Ja, jak do tej pory, miałem do czynienia z ''texami'' głównie w wydaniu wojskowym. Jeśli chodzi o polary, to nie widzę większej różnicy między szwejowymi a cywilnymi (no, może poza ostatnio zakupionym z Lowe Alpine - który mnie zaskoczył relacją grubość/ciepło/waga). Niestety, nie miałem jeszcze okazji testować porządnej, cywilnej membrany wierzchniej i nie wiem jak to się ma do wynalazków wojskowych.
Na mój prosty rozum, to po zagotowaniu w bieliźnie i polarze pozostaje chyba już tylko rozpięcie każdego super,hiper texa, żeby to po prostu odparować. Chyba, że technika poszła tak do przodu, że wystarczy teraz wybrać guzik z napisem ''schnij, dziadu!'' i taki tex sam wysycha? :)