05-09-2010, 16:12
Witajcie.
Mam pytanie dotyczące utrwalania grangerso-podobnych impregnatów w podwyższonej temperaturze. Teoretycznie wiadomo, co robić: przeprasowac żelazkiem ustawionym na najniższa temperaturę lub wrzucic do suszarki bębnowej. I tutaj, niestety, rzeczywistość skrzeczy: porządnej suszarki nie mam, a żelazka boje sie użyć, ponieważ producent na metce nie zaleca. Kurtki są od Wolfskina, Mountain Range Woman i Thunder Mountain Man, obie wykonane z texapore (rodzaje texapore oczywiście chętnie podam, gdyby było to istotne dla sprawy).
Skoro nie wolno prasować (ale dlaczego nie wolno? tego niestety nie wiem) , a suszarki bębnowej nie mam - to co? Przyszła mi do głowy suszarka do włosów, albo opalarka ustawiona na 50 stopni. Ale czy to zda egzamin? I w jaki sposób to efektywnie i równo podgrzać? Będe niezmiernie wdzięczna za pomoc.
-------------------------------------------
Pozdrawiam, Marta
Mam pytanie dotyczące utrwalania grangerso-podobnych impregnatów w podwyższonej temperaturze. Teoretycznie wiadomo, co robić: przeprasowac żelazkiem ustawionym na najniższa temperaturę lub wrzucic do suszarki bębnowej. I tutaj, niestety, rzeczywistość skrzeczy: porządnej suszarki nie mam, a żelazka boje sie użyć, ponieważ producent na metce nie zaleca. Kurtki są od Wolfskina, Mountain Range Woman i Thunder Mountain Man, obie wykonane z texapore (rodzaje texapore oczywiście chętnie podam, gdyby było to istotne dla sprawy).
Skoro nie wolno prasować (ale dlaczego nie wolno? tego niestety nie wiem) , a suszarki bębnowej nie mam - to co? Przyszła mi do głowy suszarka do włosów, albo opalarka ustawiona na 50 stopni. Ale czy to zda egzamin? I w jaki sposób to efektywnie i równo podgrzać? Będe niezmiernie wdzięczna za pomoc.
-------------------------------------------
Pozdrawiam, Marta