27-02-2019, 00:55
Są zdjęcia w recenzji i one oddają istotę sprawy, czyli prześwit - choć niewielki - oczywiście jest.
Poza tym, nawet jakby był on tylko na kilka milimetrów, to w sytuacji bardzo silnego wiatru takie rozwiązanie może nie wystarczyć, bezpieczniej było by mieć fartuchy (jak w Veigu pro).
Wydaje mi się, że próbujesz łączyć dwie cechy, które słabo się łączą, czyli lekko i ekstremalnie wytrzymale. Rekvik (czy w ogóle seria Fjord Nansen ultralight) bardzo mi odpowiada, ale do większych i regularnych przeciążeń lepsza była by seria profi.
Celowo zaliczyłem w zeszłym sezonie bardzo solidne wianie w Rekviku (opisane) i poza przedsionkami jest on bardzo stabilny, z naciągami wręcz niewzruszalny, co jest pochodną konstrukcji dobrze rozkładającej nacisk. Przy silnym wietrze mocno pracują tylko przedsionki.
Ale ponieważ na 4500 npm mogą dziać się rzeczy w innej skali ;-) skonsultuj jeszcze speców od spania wysokogórskiego. Jest też kwestia, czy zawsze możesz się okopać, czy nie i na ile. Piszesz, że 2-3 dni w warunkach wysokogórskich. To jest niewiele, ale nikt nie zagwarantuje, że nie będą to akurat dni ekstremalne, a więc nie można się nastawiać na dni, tylko na pełen potencjał pogodowy. No chyba, że jesteś optymistą... ;-)
---
Edytowany: 2019-02-27 00:56:51
Poza tym, nawet jakby był on tylko na kilka milimetrów, to w sytuacji bardzo silnego wiatru takie rozwiązanie może nie wystarczyć, bezpieczniej było by mieć fartuchy (jak w Veigu pro).
Wydaje mi się, że próbujesz łączyć dwie cechy, które słabo się łączą, czyli lekko i ekstremalnie wytrzymale. Rekvik (czy w ogóle seria Fjord Nansen ultralight) bardzo mi odpowiada, ale do większych i regularnych przeciążeń lepsza była by seria profi.
Celowo zaliczyłem w zeszłym sezonie bardzo solidne wianie w Rekviku (opisane) i poza przedsionkami jest on bardzo stabilny, z naciągami wręcz niewzruszalny, co jest pochodną konstrukcji dobrze rozkładającej nacisk. Przy silnym wietrze mocno pracują tylko przedsionki.
Ale ponieważ na 4500 npm mogą dziać się rzeczy w innej skali ;-) skonsultuj jeszcze speców od spania wysokogórskiego. Jest też kwestia, czy zawsze możesz się okopać, czy nie i na ile. Piszesz, że 2-3 dni w warunkach wysokogórskich. To jest niewiele, ale nikt nie zagwarantuje, że nie będą to akurat dni ekstremalne, a więc nie można się nastawiać na dni, tylko na pełen potencjał pogodowy. No chyba, że jesteś optymistą... ;-)
---
Edytowany: 2019-02-27 00:56:51