12-08-2015, 10:57
Arni, czy przedsionek w narviku jest fajny to bym się nieco kłócił... Owszem, jest spory i spokojnie można w nim sobie ugotować, natomiast jest to konstrukcja typowa jak na namiot tunelowy. A to oznacza, że wychodzenie to raczej wyczołgiwanie się z namiotu. Przy padającym deszczu trzeba naprawdę wprawy i sprawności, aby nie dotknąć tropiku.
Natomiast tatonka narvik jest o oczywiście namiotem świetnym. Jak dla mnie przede wszystkim wygrywa świetną wentylacją - jeżdżę zazwyczaj w wilgotne góry i nigdy nie mi się w namiocie nie skraplało, jak np. w marabucie baltoro. No i tropik jest naprawdę porządny - dochodzi do samego gruntu, nic nam nie wieje do spodu.
A co do kwestii Coleman czy Salewa - salewy bym nic nie kupił, ale może to moje wymysły po tym, jak ich kijki rozpadły się po dwóch wyjazdach...
Natomiast tatonka narvik jest o oczywiście namiotem świetnym. Jak dla mnie przede wszystkim wygrywa świetną wentylacją - jeżdżę zazwyczaj w wilgotne góry i nigdy nie mi się w namiocie nie skraplało, jak np. w marabucie baltoro. No i tropik jest naprawdę porządny - dochodzi do samego gruntu, nic nam nie wieje do spodu.
A co do kwestii Coleman czy Salewa - salewy bym nic nie kupił, ale może to moje wymysły po tym, jak ich kijki rozpadły się po dwóch wyjazdach...