19-08-2010, 21:52
warrad,
link do tego ''innego'' forum sam wstawiłem, więc doskonale wiem, co tam napisali - to raz. Dwa, to rurka ta nie pękła, bo gdyby pękła, to nie dałoby się jej skleić taśmą - co najwyżej zaczęło się z nią ''coś'' dziać. Z opinii tego użytkownika wynika ponadto, że zrobiło się to na jednym z pierwszych wyjazdów, więc może i ta rurka była wadliwa - przypominam jednak, że nielogiczne jest przechodzenie od szczegółu do ogółu. Mnie, pomimo że kilkanaście razy rozkładałem ten namiot, nic się z żadnym fragmentem stelaża nie dzieje. Na wspomnianym forum są inni użytkownicy tego namiotu, którym także nie sprawia problemu ich stelaż. Zresztą zapytaj tam, co się sądzi o tym namiocie, a napiszą Ci, że w tej cenie nie ma dla niego godnego rywala, a na pewno napiszą, że za taką cenę warto. A tak w ogóle to nawet MSR (czyt. Mercedes wśród namiotów) może mieć, że tak powiem, zły dzień. MSR jest tymczasem dużo droższy niż Wechsel :)
Co się tyczy gwarancji, to lepiej mieć takową i móc z niej skorzystać nawet za Odrą, niż nie mieć jej w ogóle, a mieć namiot z Polski. Zresztą dużo osób z tego forum ma elementy ekwipunku sprowadzane zza oceanu - hm, ale jakoś nie zawiesili w porę zakupu z tego powodu.
Spitfire natomiast wcale nie waży ''znośnie'' (jest dość ciężki, jak na nowoczesny namiot, i jak na namiot o takiej a nie innej konstrukcji), co oczywiście nie przekreśla go z tego powodu. Jest jednak sporo namiotów dużo lżejszych w tej klasie gabarytowej, i wcale nie różniących się tak bardzo cenowo od Eureki.
Reklama dźwignią handlu, nie widziałeś o tym warrad? ;) A może Ty nigdy nie miałeś okazji niczego sprzedać. Musisz mnie zrozumieć - takie rzeczy, jak namiot ekspedycyjny, nie da się sprzedać znajomemu, który prędzej popełniłby samobójstwo niż spędziłby noc pod namiotem. Chcąc sprzedać jakąś, że tak powiem, niszową rzecz, muszę w rzeczonej niszy ''zaryczeć''. ;)
Pozdrawiam
link do tego ''innego'' forum sam wstawiłem, więc doskonale wiem, co tam napisali - to raz. Dwa, to rurka ta nie pękła, bo gdyby pękła, to nie dałoby się jej skleić taśmą - co najwyżej zaczęło się z nią ''coś'' dziać. Z opinii tego użytkownika wynika ponadto, że zrobiło się to na jednym z pierwszych wyjazdów, więc może i ta rurka była wadliwa - przypominam jednak, że nielogiczne jest przechodzenie od szczegółu do ogółu. Mnie, pomimo że kilkanaście razy rozkładałem ten namiot, nic się z żadnym fragmentem stelaża nie dzieje. Na wspomnianym forum są inni użytkownicy tego namiotu, którym także nie sprawia problemu ich stelaż. Zresztą zapytaj tam, co się sądzi o tym namiocie, a napiszą Ci, że w tej cenie nie ma dla niego godnego rywala, a na pewno napiszą, że za taką cenę warto. A tak w ogóle to nawet MSR (czyt. Mercedes wśród namiotów) może mieć, że tak powiem, zły dzień. MSR jest tymczasem dużo droższy niż Wechsel :)
Co się tyczy gwarancji, to lepiej mieć takową i móc z niej skorzystać nawet za Odrą, niż nie mieć jej w ogóle, a mieć namiot z Polski. Zresztą dużo osób z tego forum ma elementy ekwipunku sprowadzane zza oceanu - hm, ale jakoś nie zawiesili w porę zakupu z tego powodu.
Spitfire natomiast wcale nie waży ''znośnie'' (jest dość ciężki, jak na nowoczesny namiot, i jak na namiot o takiej a nie innej konstrukcji), co oczywiście nie przekreśla go z tego powodu. Jest jednak sporo namiotów dużo lżejszych w tej klasie gabarytowej, i wcale nie różniących się tak bardzo cenowo od Eureki.
Reklama dźwignią handlu, nie widziałeś o tym warrad? ;) A może Ty nigdy nie miałeś okazji niczego sprzedać. Musisz mnie zrozumieć - takie rzeczy, jak namiot ekspedycyjny, nie da się sprzedać znajomemu, który prędzej popełniłby samobójstwo niż spędziłby noc pod namiotem. Chcąc sprzedać jakąś, że tak powiem, niszową rzecz, muszę w rzeczonej niszy ''zaryczeć''. ;)
Pozdrawiam