24-03-2006, 12:05
Dzięki za szybką reakcję, jesteście niezawodni. Po zastanowieniu odpada zupełnie Islandia i Micra (pomogliście podjąć decyzję). Poza tym widzę, że raczej nie uda mi się obrzytwić zakupu poniżej 600 PLN. Pogrzebałem jeszcze na stronach e-horyzontu oraz hannaha. Znalazłem jeszcze kilka namiotów z tym, że nie mogę otworzyć zdjęć. Na wyjazd jedziemy w 2 osoby, więc to będzie jedyny namiot, który poza tym ma mi służyć do innych celów przez następne kilkia lat. A oto jakie namioty rzuciły mi się w oczy:
z niższej półki w e-horyzoncie:
- tybet (fn) 339 PLN
z wyższej:
- bafin (fn) 669 PLN
- Attack (hannah) - promocja 649 PLN
- star light RT (JW) - 599 PLN
- shelter III RT (JW) - 599 PLN
na stronie hannaha:
- modul - 649
- serak - 569
- serak s - 499
- edge - 699
Niestety nie licząc tybetu, bafina i seraka informacje o pozostałych namiotach są bardzo ogólnikowe i brakuje mi zdjęć (chyba to wina mojego kompa). Po zastanowieniu stwierdziłem, że nie jestem minimalistą i cenię sobie wygodę, więc wolałbym nie mieć na nosie materiału z sypialni i przytulonego do mnie kolegi, ale party również nie zamierzam urządzać:-). Zdaje sobie sprawę, że teraz dolałem oliwy do ognia, ale chyba dziś wybiorę się do Katowic, aby w horyzoncie namacalnie i naocznie przekonać się o tym co tu przeczytam. Pozdrawiam
A wszystko to wina zbyt dużego wybory, bo gdy 16 lat temu kupowałem mój pierwszy namiot o nazwie Alpinist complet (chyba chałupniczej roboty) - to miałem w alternatywie jedynie chinkę lub niebotycznie drogie namioty przywożone ze zgniłego zachodu:-)))
z niższej półki w e-horyzoncie:
- tybet (fn) 339 PLN
z wyższej:
- bafin (fn) 669 PLN
- Attack (hannah) - promocja 649 PLN
- star light RT (JW) - 599 PLN
- shelter III RT (JW) - 599 PLN
na stronie hannaha:
- modul - 649
- serak - 569
- serak s - 499
- edge - 699
Niestety nie licząc tybetu, bafina i seraka informacje o pozostałych namiotach są bardzo ogólnikowe i brakuje mi zdjęć (chyba to wina mojego kompa). Po zastanowieniu stwierdziłem, że nie jestem minimalistą i cenię sobie wygodę, więc wolałbym nie mieć na nosie materiału z sypialni i przytulonego do mnie kolegi, ale party również nie zamierzam urządzać:-). Zdaje sobie sprawę, że teraz dolałem oliwy do ognia, ale chyba dziś wybiorę się do Katowic, aby w horyzoncie namacalnie i naocznie przekonać się o tym co tu przeczytam. Pozdrawiam
A wszystko to wina zbyt dużego wybory, bo gdy 16 lat temu kupowałem mój pierwszy namiot o nazwie Alpinist complet (chyba chałupniczej roboty) - to miałem w alternatywie jedynie chinkę lub niebotycznie drogie namioty przywożone ze zgniłego zachodu:-)))