03-01-2020, 13:37
Może to się przyda Stedowi. Parę stron wcześniej (str.77) pisałem o problemach z Eonami, nie trzymały pod górkę. Problem się rozwiązał i okazało się wynikało to i ze sprzętu i z techniki:
1. Technika (dzięki Pim za wskazówki): na zwykłych biegówkach i lekkich BC poruszałem się bardziej pochylony, w dodatku często odbijając się dopiero gdy stopa odbijająca była już nieco z tyłu. Na Eonach tak się nie dało, trzeba było się wyprostować, przenieść ciężar bardziej na pięty i śródstopie oraz pamiętać o odbiciu w momencie gdy stopy się zrównują. Można powiedzieć, że pozycja bardziej ''marszowa'' niż biegowa Inaczej noga uciekała do tyłu i szedłem sobie w miejscu, pod górkę robiąc nawet efektowny moonwalk :)
2. Sprzęt: Spotkałem się kiedyś z opinią, że ''świeża'' łuska prasowana trzyma dużo słabiej i dopiero jak się przytrze zaczyna działać jak należy. Mit potwierdzony. Z każdym dniem było lepiej, a decydujący okazał się niekontrolowany wjazd na parking, zaśnieżony, ale dość dobrze posypany piaskiem. Jednak tej metody nie polecam, lepiej nauczyć się hamować :)
1. Technika (dzięki Pim za wskazówki): na zwykłych biegówkach i lekkich BC poruszałem się bardziej pochylony, w dodatku często odbijając się dopiero gdy stopa odbijająca była już nieco z tyłu. Na Eonach tak się nie dało, trzeba było się wyprostować, przenieść ciężar bardziej na pięty i śródstopie oraz pamiętać o odbiciu w momencie gdy stopy się zrównują. Można powiedzieć, że pozycja bardziej ''marszowa'' niż biegowa Inaczej noga uciekała do tyłu i szedłem sobie w miejscu, pod górkę robiąc nawet efektowny moonwalk :)
2. Sprzęt: Spotkałem się kiedyś z opinią, że ''świeża'' łuska prasowana trzyma dużo słabiej i dopiero jak się przytrze zaczyna działać jak należy. Mit potwierdzony. Z każdym dniem było lepiej, a decydujący okazał się niekontrolowany wjazd na parking, zaśnieżony, ale dość dobrze posypany piaskiem. Jednak tej metody nie polecam, lepiej nauczyć się hamować :)