13-02-2006, 11:37
ttomma
looknij na temat w linku poniżej
poczynając od postu ~halicz'a o 2006-01-17 18:27:41
otwór w narcie wcale nie służy do mocowania haczyka. System mocowania, który opisuje halicz słada się z metalowej ramki umieszczonej na gumowym naciągaczu, którą nakładasz na dziób narty (tutaj uwaga - nie wiem, czy Twoje narty nie będą za wąskie na taką ramkę...) oraz z haczyka, któr zahaczasz na końcu narty - narta powinna mieś z tyłu płytkie wycięcie uniemozliwiające haczykowi przesuwanie się na botki i ''spadanie'' z narty. Ten system pozwala na naciągnięcie foki na narcie i unieruchomienie je na niej.
Jest jeszcze inny system, gdzie foka jest wyposażona tylko w kalmerkę nakładaną na przód narty (bez tylnego haczyka i gumowego naciągacza). W tym przypadku foka trzyma się tylko na kleju.
Wydaje mi się, że trzymanie kleju foki na łusce jest jednak gorsze niż na płaskiej powierzchni, więc od nart z łuską lepszy będzie opisywany przez halicza system mocowania foki z haczykiem i napinaczem (combi)
W przypadku tego drugiego systemu byłbym raczej sceptyczny, ale zaznaczam, że nie stosowałem go na nartach z łuskę, więc to tylko moje teoretyczne rozważania...
Może wypowie się ktoś , kto ma praktykę?
looknij na temat w linku poniżej
poczynając od postu ~halicz'a o 2006-01-17 18:27:41
otwór w narcie wcale nie służy do mocowania haczyka. System mocowania, który opisuje halicz słada się z metalowej ramki umieszczonej na gumowym naciągaczu, którą nakładasz na dziób narty (tutaj uwaga - nie wiem, czy Twoje narty nie będą za wąskie na taką ramkę...) oraz z haczyka, któr zahaczasz na końcu narty - narta powinna mieś z tyłu płytkie wycięcie uniemozliwiające haczykowi przesuwanie się na botki i ''spadanie'' z narty. Ten system pozwala na naciągnięcie foki na narcie i unieruchomienie je na niej.
Jest jeszcze inny system, gdzie foka jest wyposażona tylko w kalmerkę nakładaną na przód narty (bez tylnego haczyka i gumowego naciągacza). W tym przypadku foka trzyma się tylko na kleju.
Wydaje mi się, że trzymanie kleju foki na łusce jest jednak gorsze niż na płaskiej powierzchni, więc od nart z łuską lepszy będzie opisywany przez halicza system mocowania foki z haczykiem i napinaczem (combi)
W przypadku tego drugiego systemu byłbym raczej sceptyczny, ale zaznaczam, że nie stosowałem go na nartach z łuskę, więc to tylko moje teoretyczne rozważania...
Może wypowie się ktoś , kto ma praktykę?