31-01-2006, 14:10
~niktom
głównie techniki dupowo - łokciowej :D
a serio to wszystko zależy od terenu:
1) na trasach przygotowanych (nie tyle chodzi mi o ''tramwaj'' do klasyka, co w miarę równą ubitą, ale nie twardą i zalodzoną powierzchnie, np przygotowana trasa do łyżyw albo jakiś przygotowany stoczek narciarski), to bez problemu idzie złożyć pług, a jak masz pług, to można już sporo....
2) w przypadku śladu do klasyka, który zakręca zbyt szybko, tak, że narciarz wyrzucany jest na zewnątrz, to nogę zewnętrzną wyjmuję ze śladu i ustawiam ją skośnie towrząc ''półpług''
3) trasy zupełnie nieprzygotowane, ale nie zalodzone
- jeżeli spadek jest niewelki, to zakręt robię przy pomocy przestępowania z nogi na nogę jednocześnie zmieniając kierunek (taka koślawa przekładanka, ale oczywiście bez przekładania nart jedna nad drugą :) ) - przy umiarkowanej prędkości spokojnie można omijać drzewa
4) trasy zupełnie nieprzygotowane ale zalodzone - zdejmuję narty (bo nie mam krawędzi)
jest jeszcze telemark, ale mi udaje się tylko w specyficznych warunkach, a mianowicie świerzy, lekki śnieg na ubitym podłożu - miodzio!
głównie techniki dupowo - łokciowej :D
a serio to wszystko zależy od terenu:
1) na trasach przygotowanych (nie tyle chodzi mi o ''tramwaj'' do klasyka, co w miarę równą ubitą, ale nie twardą i zalodzoną powierzchnie, np przygotowana trasa do łyżyw albo jakiś przygotowany stoczek narciarski), to bez problemu idzie złożyć pług, a jak masz pług, to można już sporo....
2) w przypadku śladu do klasyka, który zakręca zbyt szybko, tak, że narciarz wyrzucany jest na zewnątrz, to nogę zewnętrzną wyjmuję ze śladu i ustawiam ją skośnie towrząc ''półpług''
3) trasy zupełnie nieprzygotowane, ale nie zalodzone
- jeżeli spadek jest niewelki, to zakręt robię przy pomocy przestępowania z nogi na nogę jednocześnie zmieniając kierunek (taka koślawa przekładanka, ale oczywiście bez przekładania nart jedna nad drugą :) ) - przy umiarkowanej prędkości spokojnie można omijać drzewa
4) trasy zupełnie nieprzygotowane ale zalodzone - zdejmuję narty (bo nie mam krawędzi)
jest jeszcze telemark, ale mi udaje się tylko w specyficznych warunkach, a mianowicie świerzy, lekki śnieg na ubitym podłożu - miodzio!