07-08-2019, 19:26
Hej,
mam niemały kłopot. Od kiedy postanowiłem rozstać się z moim dotychczasowym plecakiem (Wisport Sparrow 20) obecnie jestem na łowach nowego plecaka i powiem szczerze, że nie idzie mi zbyt dobrze. Miałem już kilka w domu celem dostosowania się jednakże za każdym razem odnajdywałem w nich elementy, które niezbyt dobrze wpływały na ogólny komfort użytkowania.
- Helikon Raccoon - ostatecznie nie przekonały mnie szelki oraz płytka komora, poza tym system poduszek i kanału powietrznego nie działał za dobrze,
- Direct Action Dragon Egg - całkiem fajny design, ale podobnie jak w przypadku Helikona, komora główna jest zbyt płytka i nie czułem, że rzeczywiście ma on te 25 litrów,
- The North Face - baaardzo przemyślany projekt jednakże konstrukcja głównej komory jest według mnie dziwna - szeroka w dole i spłycająca się ku górze przez co czasem trudno było się dostać na samo dno. Dodatkowo oczka na odpinany pas biodrowy przyszyte są po wewnętrznej szelek co podczas dłuższej eskapady potrafiło nieźle wnerwiać i podrażniać boki.
- Jack Wolfskin Kingston 30 - absolutnie nie wierzę, że ten plecak ma 30 litrów pojemności. Jak na tak wąski plecak - nie i już. Poza tym tak zachwalany system przylegającego do pleców systemu poduszek odprowadzających pot doprowadzał mnie do szewskiej pasji kiedy po pokonaniu 5 kilometrów w mieście, w pracy siadałem z ''anielskimi skrzydłami''.
Obecnie jestem w trakcie dostosowywania się do Gregory Salvo 28, ale widzę, że i również w tym przypadku coś jest nie tak. Szelki są rozstawione jakby za szeroko przez co czuje, że bez zapiętego pasa piersiowego, zaraz mi się zsuną z ramion. System oddzielający plecy od samego plecaka natomiast jako pierwszy doprowadził mnie do ''przewiania'' tychże, całokształt natomiast do dyskomfortu w okolicach ramion i obojczyków. To co było w sklepie nie było nawet porównywalne do tego co miałem w terenie. Pochodzę w nim jeszcze parę dni, ale nie wróżę jakoś wspólnej z nim przyszłości.
W międzyczasie na mój radar wpadły dwa plecaki: Thule Stir 28 oraz Salomon Trailblazer 30 - czy ktoś z Szanownego Grona mógłby się na ich temat wypowiedzieć?
Czego poszukuję:
- plecak na sporadyczne wypady w góry i doliny oraz głównie na miasto jako EDC
- pojemność do 30 litrów
- łatwo dostępna, pojemna komora główna z kieszenią na bukłak i ew. drugą z siatki + dodatkowa z przodu choćby ze szczątkowym organizerem bądź pojemną kieszenią
- w miarę efektywny system ''oddychający'' na plecach
- kieszenie po bokach (standard?)
- możliwość przytroczenia kijków
- siatkowa kieszeń z przodu..? Eee, niekoniecznie
Więcej grzechów nie pamiętam, ale w trakcie coś jeszcze mogłoby się znaleźć. Nie wiem czy tak idealny plecak istnieje - jeśli macie może namiary na takie cudo, byłbym dozgonnie wdzięczny. Ukróćcie moją mękę! :)
Pozdrawiam
mam niemały kłopot. Od kiedy postanowiłem rozstać się z moim dotychczasowym plecakiem (Wisport Sparrow 20) obecnie jestem na łowach nowego plecaka i powiem szczerze, że nie idzie mi zbyt dobrze. Miałem już kilka w domu celem dostosowania się jednakże za każdym razem odnajdywałem w nich elementy, które niezbyt dobrze wpływały na ogólny komfort użytkowania.
- Helikon Raccoon - ostatecznie nie przekonały mnie szelki oraz płytka komora, poza tym system poduszek i kanału powietrznego nie działał za dobrze,
- Direct Action Dragon Egg - całkiem fajny design, ale podobnie jak w przypadku Helikona, komora główna jest zbyt płytka i nie czułem, że rzeczywiście ma on te 25 litrów,
- The North Face - baaardzo przemyślany projekt jednakże konstrukcja głównej komory jest według mnie dziwna - szeroka w dole i spłycająca się ku górze przez co czasem trudno było się dostać na samo dno. Dodatkowo oczka na odpinany pas biodrowy przyszyte są po wewnętrznej szelek co podczas dłuższej eskapady potrafiło nieźle wnerwiać i podrażniać boki.
- Jack Wolfskin Kingston 30 - absolutnie nie wierzę, że ten plecak ma 30 litrów pojemności. Jak na tak wąski plecak - nie i już. Poza tym tak zachwalany system przylegającego do pleców systemu poduszek odprowadzających pot doprowadzał mnie do szewskiej pasji kiedy po pokonaniu 5 kilometrów w mieście, w pracy siadałem z ''anielskimi skrzydłami''.
Obecnie jestem w trakcie dostosowywania się do Gregory Salvo 28, ale widzę, że i również w tym przypadku coś jest nie tak. Szelki są rozstawione jakby za szeroko przez co czuje, że bez zapiętego pasa piersiowego, zaraz mi się zsuną z ramion. System oddzielający plecy od samego plecaka natomiast jako pierwszy doprowadził mnie do ''przewiania'' tychże, całokształt natomiast do dyskomfortu w okolicach ramion i obojczyków. To co było w sklepie nie było nawet porównywalne do tego co miałem w terenie. Pochodzę w nim jeszcze parę dni, ale nie wróżę jakoś wspólnej z nim przyszłości.
W międzyczasie na mój radar wpadły dwa plecaki: Thule Stir 28 oraz Salomon Trailblazer 30 - czy ktoś z Szanownego Grona mógłby się na ich temat wypowiedzieć?
Czego poszukuję:
- plecak na sporadyczne wypady w góry i doliny oraz głównie na miasto jako EDC
- pojemność do 30 litrów
- łatwo dostępna, pojemna komora główna z kieszenią na bukłak i ew. drugą z siatki + dodatkowa z przodu choćby ze szczątkowym organizerem bądź pojemną kieszenią
- w miarę efektywny system ''oddychający'' na plecach
- kieszenie po bokach (standard?)
- możliwość przytroczenia kijków
- siatkowa kieszeń z przodu..? Eee, niekoniecznie
Więcej grzechów nie pamiętam, ale w trakcie coś jeszcze mogłoby się znaleźć. Nie wiem czy tak idealny plecak istnieje - jeśli macie może namiary na takie cudo, byłbym dozgonnie wdzięczny. Ukróćcie moją mękę! :)
Pozdrawiam