28-02-2012, 15:04
Ludzie co wy macie z tymi Deuterami?! Nie przeczę to fajne, wytrzymałe i jak widać modne (czytaj na maxa opatrzone) plecaki. Wszędzie ich pełno. Do tego bardzo drogie. Ja kupiłem rok temu Vaude WizardAir 24+4 czarny kolor i zapewniam że w niczym ale to w niczym nie ustępuje waszym Deuterom których tak pożądacie. Siatka z tyłu (pełna regulacja) z początku mnie wkurzała obecnie uważam że to super rzecz. Nic się z nią nie dzieje a plecak był katoiwany nie raz. Śmigam z nim na uczelnię, na wyjazdy poza miasto, często towarzyszy mi na moim Kawasaki Ninja i nawet fajnie komponuje się z czarnym kombinezonem. Równie wytrzymały materiał jak w Deuterze (chyba nawet ten sam), tak samo solidne szycie, zamki ykk (ale to już standart w tzw. firmowych plecaczkach), bardzo wygodny, no i ładnie wygląda na plecach;)
Do tego tańszy i nie tak oklepany/opatrzony na mieście/uczelni/górach gdzie-tam-sobie-chcecie, a gdzie łazicie z plecakami jak owe Deutery. Nie mam nic przeciw Deuterowi sam przymierzałem się do niego (czytając przed zakupem fora a wszędzie tam tylko Deuter króluje) ale doradzono mi Vaude i jestem w 100% zadowolony. Nie wiem jak kurtałki Vaude ale ich plecaki są naprawdę ok.
A drugi plecaczek mam Wisportu i jest też zarąbisty jak na moje potrzeby (ale Vadue to jednak klasa wyżej, pod każdym względem). Taki typowy jak to ja nazywam ''szmaciak codzienny''bo można go elegancko poskładać, pozwijać, wepchnąć do schowka. Brak usztywnienia to czasem zaleta (jkaś tam tektura wszyta jest ale tak jakby jej nie było) Czarny Pear z cordury. Grzechem było by nie mieć Wisporta jak mam ze 300 czy 400 metrów do ich siedziby/sklepu firmowego na Traktatowej;) Jedyna rzecz w wisporcie Pear który użytkuje od 6 miesięcy to mega długie paski (troki?-tak to się chyba fachowo nazywa) i ostatnio jak były we Wrocławiu wichury o mało co nie wybił mi oka. Dostałem latającym p[askiem centralnie w oko. Bolało jak cholera. Oślepłem na moment. Za to minus. Ale to jedyny minus. Obciąłem gnoja nożyczkami i jest ok.
Jak się komuś nie podoba to co pisze i zaraz będzie głośno ujadał że jakaś kryptoreklama to ja ci powiem - tak, yoł men! Dokładnie tak. Piszę i jak chcesz to tak nazwać reklamuję sprzęt który mam, na codzień używam i z którego jestem zadowolony.
Do tego tańszy i nie tak oklepany/opatrzony na mieście/uczelni/górach gdzie-tam-sobie-chcecie, a gdzie łazicie z plecakami jak owe Deutery. Nie mam nic przeciw Deuterowi sam przymierzałem się do niego (czytając przed zakupem fora a wszędzie tam tylko Deuter króluje) ale doradzono mi Vaude i jestem w 100% zadowolony. Nie wiem jak kurtałki Vaude ale ich plecaki są naprawdę ok.
A drugi plecaczek mam Wisportu i jest też zarąbisty jak na moje potrzeby (ale Vadue to jednak klasa wyżej, pod każdym względem). Taki typowy jak to ja nazywam ''szmaciak codzienny''bo można go elegancko poskładać, pozwijać, wepchnąć do schowka. Brak usztywnienia to czasem zaleta (jkaś tam tektura wszyta jest ale tak jakby jej nie było) Czarny Pear z cordury. Grzechem było by nie mieć Wisporta jak mam ze 300 czy 400 metrów do ich siedziby/sklepu firmowego na Traktatowej;) Jedyna rzecz w wisporcie Pear który użytkuje od 6 miesięcy to mega długie paski (troki?-tak to się chyba fachowo nazywa) i ostatnio jak były we Wrocławiu wichury o mało co nie wybił mi oka. Dostałem latającym p[askiem centralnie w oko. Bolało jak cholera. Oślepłem na moment. Za to minus. Ale to jedyny minus. Obciąłem gnoja nożyczkami i jest ok.
Jak się komuś nie podoba to co pisze i zaraz będzie głośno ujadał że jakaś kryptoreklama to ja ci powiem - tak, yoł men! Dokładnie tak. Piszę i jak chcesz to tak nazwać reklamuję sprzęt który mam, na codzień używam i z którego jestem zadowolony.