28-01-2005, 16:16
@ Bodzio:
<ciach>wobec tego pytam jaki sens wydac 300 stówy na specjalistyczny plecak, gdy głównie bedzie on brudzony i niszczony w mieście. Mam buty z Nubucku, na Vibramie i z membraną i gdyby nie to ze były przecenione to zdzierając je na mieście chyba by mnie czasem szlag trafił.<ciach>
Masz dużo racji... pytanie jednak było o plecak i na miasto, i w góry, co więcej plecak podany jako przykładowy też nie jest tani, więc stwierdziłem, że mogę się podzielić przemyśleniami...
Uważam, że twój Kangar to owszem, plecak na miasto (nie podoba mi się brak pasków kompresyjnych, mam teraz podobną worowatą 30tkę i jak jest nie dopakowana na maksa to nawet podbiec z nią do tramwaju jest nie wygodnie:/), ale w góry... no cóż, miałbym zastrzeżenia co do funkcjonalności (kształt, możliwości troczenia, kompresji itd - mnie akurat te funkcje są potrzebne...).
Plecak który kupie ma sprawdzać się w mieście, na rowerze, podczas wspinaczki w Tatrach czy łazikowania w Bieszczadach, wreszcie na nartach (na razie zjazdowych, niebawem na skitourach).... na taki sprzęcik anglicy mają najlepsze określenie: allrounder:)
Nie chce kupowac plecaka na miasto, drugiego w góry, trzeciego....itd( nie wiem czy w rezultacie nie wyszłoby drożej...). Dlatego wolę wydac więcej na produkt bardziej uniwersalny. Pewnie wynika to z tego, że moje wymagania są dość wygórowane. A chodzenie w mieście w butach na miękkim vibramie to troszkę co innego - plecak może i się pobrudzi ... no to go wyczyszczę:) a jak miałby się zniszczyć - nie wiem, moja leciwa 30 z decathlona jakoś żyje już trzeci rok, mimo iż jest wyjątkowo badziewiasta, niefunkcjonalna, niewygodna i przecieka jak sito.
To jest ładne, co się komu podoba... mnie podoba się alpine guide
pozdroofka
<ciach>wobec tego pytam jaki sens wydac 300 stówy na specjalistyczny plecak, gdy głównie bedzie on brudzony i niszczony w mieście. Mam buty z Nubucku, na Vibramie i z membraną i gdyby nie to ze były przecenione to zdzierając je na mieście chyba by mnie czasem szlag trafił.<ciach>
Masz dużo racji... pytanie jednak było o plecak i na miasto, i w góry, co więcej plecak podany jako przykładowy też nie jest tani, więc stwierdziłem, że mogę się podzielić przemyśleniami...
Uważam, że twój Kangar to owszem, plecak na miasto (nie podoba mi się brak pasków kompresyjnych, mam teraz podobną worowatą 30tkę i jak jest nie dopakowana na maksa to nawet podbiec z nią do tramwaju jest nie wygodnie:/), ale w góry... no cóż, miałbym zastrzeżenia co do funkcjonalności (kształt, możliwości troczenia, kompresji itd - mnie akurat te funkcje są potrzebne...).
Plecak który kupie ma sprawdzać się w mieście, na rowerze, podczas wspinaczki w Tatrach czy łazikowania w Bieszczadach, wreszcie na nartach (na razie zjazdowych, niebawem na skitourach).... na taki sprzęcik anglicy mają najlepsze określenie: allrounder:)
Nie chce kupowac plecaka na miasto, drugiego w góry, trzeciego....itd( nie wiem czy w rezultacie nie wyszłoby drożej...). Dlatego wolę wydac więcej na produkt bardziej uniwersalny. Pewnie wynika to z tego, że moje wymagania są dość wygórowane. A chodzenie w mieście w butach na miękkim vibramie to troszkę co innego - plecak może i się pobrudzi ... no to go wyczyszczę:) a jak miałby się zniszczyć - nie wiem, moja leciwa 30 z decathlona jakoś żyje już trzeci rok, mimo iż jest wyjątkowo badziewiasta, niefunkcjonalna, niewygodna i przecieka jak sito.
To jest ładne, co się komu podoba... mnie podoba się alpine guide
pozdroofka