01-06-2007, 20:47
mierzylam w sklepie, chodzilam w nich - troche duzo powiedziane bo przeslam moze 7 krokow od stolka na ktorym je zakladalam do krawadki - stopnia miedzy salami no i tam cwiczonko z przenoszeniem ciezaru z palcow tak jakby na piety, tylko ze kazali mi stac na palcach i trzymac sie sciany a ja sie bardziej trzymalam sciany niz stalam na palcach (chodzi tylko lo lewa stope bo prawa boli jak najbardziej znosnie i wierze ze ta sie ma szanse rozwinac w cos normalnego) no wiec na lewej nie bardzo moglam stac na palcach ze wzgledu na to ze bolalo... i boli dalej :P no i potem 7 krokow z powrotem do stolka... ale malo pamietam z tego mierzenia bo tylko pamietam ze z nerwow zgrzalam sie jak dziki wol :P
acha, pan obslugujacy posluzyl sie argumentem ze te sa lepsze niz te o 1/2 nr wieksze poniewaz:
ta przestrzen na palce jest wypelniona (moimi biednymi zawinietymi w trabke niemal) paluszkami a w tych wiekszych to tam byla przestrzen (na gorze jakby palcow nie z przodu buta oczywiscie) i to zle ze jest ten babelek bo za jakis czas sie zrobia klapcie z butow...
no czytalam o tym kapcieniu butow ale jak mam je na sobie to zaczynam sie zastanawiac, bo przeciez guma na podeszwie sie nie rozciagnie do mojego rozmiaru, nie??
Quarol>> tylko ze moje ukladanie palcow nie ma wiekszego sensu bo i tak tam jest na nie ciasno a potem jak wcisne piete (co graniczy z cudem z tymoi moimi ostrogami na niej, ech) to one jeszcze dostaja przesuniecie o jakis centymetr chyba do przodu wiec sie tam gniezdza tak ze jak wyjme to czuje jakby sie zrosly pierwszym stawem od poczatku palca wszytkie naraz i mam 2 palce - 1 paluch i 1 taki z czterech malych polaczonych tym ''zgniecionym '' stawem... sama sie smieje jak to pisze ale to tylko dlatego ze juz je zdjelam i nie mam na sobie :P po schodach schodzilam na tylku bo noga lewa sie nie dalo :((
---
Edytowany: 2007-06-01 22:00:07
-------------------------------------------
JA SIE CHCE MOC WSPINAC W TYCH CZOLENKACH
acha, pan obslugujacy posluzyl sie argumentem ze te sa lepsze niz te o 1/2 nr wieksze poniewaz:
ta przestrzen na palce jest wypelniona (moimi biednymi zawinietymi w trabke niemal) paluszkami a w tych wiekszych to tam byla przestrzen (na gorze jakby palcow nie z przodu buta oczywiscie) i to zle ze jest ten babelek bo za jakis czas sie zrobia klapcie z butow...
no czytalam o tym kapcieniu butow ale jak mam je na sobie to zaczynam sie zastanawiac, bo przeciez guma na podeszwie sie nie rozciagnie do mojego rozmiaru, nie??
Quarol>> tylko ze moje ukladanie palcow nie ma wiekszego sensu bo i tak tam jest na nie ciasno a potem jak wcisne piete (co graniczy z cudem z tymoi moimi ostrogami na niej, ech) to one jeszcze dostaja przesuniecie o jakis centymetr chyba do przodu wiec sie tam gniezdza tak ze jak wyjme to czuje jakby sie zrosly pierwszym stawem od poczatku palca wszytkie naraz i mam 2 palce - 1 paluch i 1 taki z czterech malych polaczonych tym ''zgniecionym '' stawem... sama sie smieje jak to pisze ale to tylko dlatego ze juz je zdjelam i nie mam na sobie :P po schodach schodzilam na tylku bo noga lewa sie nie dalo :((
---
Edytowany: 2007-06-01 22:00:07
-------------------------------------------
JA SIE CHCE MOC WSPINAC W TYCH CZOLENKACH