11-09-2006, 23:58
wojennymistrz,
Cobry są fajne, ale chyba do bulderów i na ścianę. NIE MIAŁEM ICH NA NOGACH, WIĘC POTRAKTUJ MOJĄ OPINIĘ Z PRZYMRÓŻENIEM OKA, ale wydaje mi się, że w skały nie nadają się baletki. A to z tego powodu, że nijak nie możesz ich do stopy dopasować i nie masz wpływu na to, jak mocno będę trzymać Ci stopę. Generalnie do łojenia skałkowego jestem zwolennikiem butów sznurowanych. W górach to może i rzepy byłyby ok (bo wiadomo, że ekstremów na własnej się nie robi), ale generalnie jak dla mnie ''gumka'' odpada. Po prostu na krawądce Ci stopy nie utrzyma, a dodatkowo jak się but rozbije to tragedia. A w ogóle to nie lepiej dołożyć 80zł i sobie Miury kupić, albo 5.10 Anasazi Velcro/Lace Up? Nie wiem czy z Wawy jesteś, ale jeśli tak to w październiku mogę Ci użyczyć kartę zniżkową do HiMa (miury za 390zł weźmiesz). Albo pogadaj z takim gostkiem z Bezdroży, który nosi nieco ''irokezowate'' włosy, on Ci policzy ze zniżką jak dla KW (będziesz miał Anasazi za 380zł). Z własnego doświadczenia powiem Ci, że warto dołożyć 80zł i mieć ekstra buty ułatwiające podnoszenie porzeczki coraz wyżej, zamiast kupować buty za 300zł i na następny sezon stwierdzić, że i tak kupujesz Miury lub któryś z topowych 5.10. O, nawet masz obniżkę na zeszłoroczną wersję:
http://www.8a.pl/index.php?str=prod_big&...=15&subkat=
A jak już ma być około 300zł, to ja bym 5.10 Coyote Lace Up wziął (mierzyłem je nawet, leżą na nodze bardzo podobnie do Anasazi). Też się do Bezdroży zgłoś, to wyszarpniesz taniej ;-). Zresztą Coyoty mają też w Sherpie (mam 5% zniżki mogę Ci użyczyć kartę w październiku). Będziesz miał i sznurówki, i tarcie wypasione ;-).
Pozdrawiam
P.S. Jeszcze jedna wskazówka - jak będziesz kupował jakiekolwiek buty, to pytaj (lub czytaj na metce) czy są zrobione ze skóry czy z czegoś syntetycznego. Jak ze skóry to warto wziąć za ciasne, bo i tak się rozbiją. A jak syntetyczne, to nie ma co liczyć, że urosną więc lepiej kupić w miarę dopasowane żeby nie płakać z bólu ;-). Ba, z bólu można nawet zwymiotować, np. jak się schodzi z Kościelca mając na nogach 5.10 Anasazi ;-). Z tych co podałem wyżej Miury i 5.10 Anasazi nie rozbiją się prawie wcale, natomiast Cobry i 5.10 Coyote warto kupić o 1-1,5 numeru za małe. Rock Pilarsa ogólnie odradzam (moje pierwsze buty i na pewno ostatnie tego producenta).
Cobry są fajne, ale chyba do bulderów i na ścianę. NIE MIAŁEM ICH NA NOGACH, WIĘC POTRAKTUJ MOJĄ OPINIĘ Z PRZYMRÓŻENIEM OKA, ale wydaje mi się, że w skały nie nadają się baletki. A to z tego powodu, że nijak nie możesz ich do stopy dopasować i nie masz wpływu na to, jak mocno będę trzymać Ci stopę. Generalnie do łojenia skałkowego jestem zwolennikiem butów sznurowanych. W górach to może i rzepy byłyby ok (bo wiadomo, że ekstremów na własnej się nie robi), ale generalnie jak dla mnie ''gumka'' odpada. Po prostu na krawądce Ci stopy nie utrzyma, a dodatkowo jak się but rozbije to tragedia. A w ogóle to nie lepiej dołożyć 80zł i sobie Miury kupić, albo 5.10 Anasazi Velcro/Lace Up? Nie wiem czy z Wawy jesteś, ale jeśli tak to w październiku mogę Ci użyczyć kartę zniżkową do HiMa (miury za 390zł weźmiesz). Albo pogadaj z takim gostkiem z Bezdroży, który nosi nieco ''irokezowate'' włosy, on Ci policzy ze zniżką jak dla KW (będziesz miał Anasazi za 380zł). Z własnego doświadczenia powiem Ci, że warto dołożyć 80zł i mieć ekstra buty ułatwiające podnoszenie porzeczki coraz wyżej, zamiast kupować buty za 300zł i na następny sezon stwierdzić, że i tak kupujesz Miury lub któryś z topowych 5.10. O, nawet masz obniżkę na zeszłoroczną wersję:
http://www.8a.pl/index.php?str=prod_big&...=15&subkat=
A jak już ma być około 300zł, to ja bym 5.10 Coyote Lace Up wziął (mierzyłem je nawet, leżą na nodze bardzo podobnie do Anasazi). Też się do Bezdroży zgłoś, to wyszarpniesz taniej ;-). Zresztą Coyoty mają też w Sherpie (mam 5% zniżki mogę Ci użyczyć kartę w październiku). Będziesz miał i sznurówki, i tarcie wypasione ;-).
Pozdrawiam
P.S. Jeszcze jedna wskazówka - jak będziesz kupował jakiekolwiek buty, to pytaj (lub czytaj na metce) czy są zrobione ze skóry czy z czegoś syntetycznego. Jak ze skóry to warto wziąć za ciasne, bo i tak się rozbiją. A jak syntetyczne, to nie ma co liczyć, że urosną więc lepiej kupić w miarę dopasowane żeby nie płakać z bólu ;-). Ba, z bólu można nawet zwymiotować, np. jak się schodzi z Kościelca mając na nogach 5.10 Anasazi ;-). Z tych co podałem wyżej Miury i 5.10 Anasazi nie rozbiją się prawie wcale, natomiast Cobry i 5.10 Coyote warto kupić o 1-1,5 numeru za małe. Rock Pilarsa ogólnie odradzam (moje pierwsze buty i na pewno ostatnie tego producenta).