04-09-2010, 14:28
No więc poszedł raz jeszcze i głębiej zajrzał do szafy. I zobaczył:
- ''softshell'' Wolfgang Beaufort (Eskimo Shell Barrier) - nie czyścić chemicznie
- spodnie TNF Venture (HyVent Dt) - nie czyścić chemicznie
Ale:
- softshell Berghaus Element - brak zakazu
- softshell TNF Volt - brak zakazu
- spodnie Mammut Base Camp - brak zakazu
- polartec Lafuma Tim II - brak zakazu
WSZYSKIE ciuchy z membraną, jakie sobie obejrzałem mają znaczek przekreślonego kółeczka. O tu można go zobaczyć:
http://www.biust.pl/pranie/legenda_symbo...wczych.htm
Te bez membrany - również przecież wykonane z materiałów syntetycznych - takiego znaczka, zakazującego prania chemicznego, nie mają.
I jeszcze.
Nie obcinam metek w swoich ubraniach (taki nawyk), dzięki czemu przykłady powyższe.
Dziwnym i mało prawdopodobnym wydaje mi się oglądanie ciuchów w tzw. ''szmateksie'' i zwracanie uwagi na instrukcje prania. W takiej sytuacji zwraca się przecież uwagę na tzw. stan ogólny, przetarcia, zabrudzenia, ewentualne rozdarcia i łatanie, stan szwów, może rocznik. Kto czyta symbole określające sposób prania? Pomijam fakt, że w takich sklepach wystawiana odzież najczęściej metek jest pozbawiona.
Na ciuchach wojskowych, militarnych, się nie znam, nie mam ich metek pod ręką, więc nie wypowiadam się, bo nie lubię mówić o czymś czego nie jestem pewien.
-------------------------------------------
cześć i czołem
- ''softshell'' Wolfgang Beaufort (Eskimo Shell Barrier) - nie czyścić chemicznie
- spodnie TNF Venture (HyVent Dt) - nie czyścić chemicznie
Ale:
- softshell Berghaus Element - brak zakazu
- softshell TNF Volt - brak zakazu
- spodnie Mammut Base Camp - brak zakazu
- polartec Lafuma Tim II - brak zakazu
WSZYSKIE ciuchy z membraną, jakie sobie obejrzałem mają znaczek przekreślonego kółeczka. O tu można go zobaczyć:
http://www.biust.pl/pranie/legenda_symbo...wczych.htm
Te bez membrany - również przecież wykonane z materiałów syntetycznych - takiego znaczka, zakazującego prania chemicznego, nie mają.
I jeszcze.
Nie obcinam metek w swoich ubraniach (taki nawyk), dzięki czemu przykłady powyższe.
Dziwnym i mało prawdopodobnym wydaje mi się oglądanie ciuchów w tzw. ''szmateksie'' i zwracanie uwagi na instrukcje prania. W takiej sytuacji zwraca się przecież uwagę na tzw. stan ogólny, przetarcia, zabrudzenia, ewentualne rozdarcia i łatanie, stan szwów, może rocznik. Kto czyta symbole określające sposób prania? Pomijam fakt, że w takich sklepach wystawiana odzież najczęściej metek jest pozbawiona.
Na ciuchach wojskowych, militarnych, się nie znam, nie mam ich metek pod ręką, więc nie wypowiadam się, bo nie lubię mówić o czymś czego nie jestem pewien.
-------------------------------------------
cześć i czołem