02-09-2013, 13:38
@Bart, masz oczywiście rację, choć Kontiki nie pamiętam. Chyba nigdy tam nie byłem.
Niepowetowaną szkodą mogę na pewno nazwać fakt, że nie dane mi było spotkać owej ''przecudnej sprzedawczyni'' o czarnych włosach :(
Jak ja lubię brunetki :)
Skoro odwołujesz się do HIMa, to może jeszcze inaczej:
''okolice 3-go Maja odzyskują miano mekki śląskiego outdooru'' - mając na uwadze sklep Alpinusa, którego powierzchnia, klimat i rozmach, z jakim był urządzony, w owych czasach dosłownie miażdżył trzewia zwykłego śmiertelnika :)
Choć, chcąc być wierny faktom, nie wiem, który sklep był starszy -
Alpinus czy sklep outdoorowy na (chyba) ul. Kościuszki - taki mały, po schodkach do góry. Prowadziło go (chyba) małżeństwo?
Babeczka miała czarne włosy.
Niech ktoś poprawi, jeśli się mylę.
Niepowetowaną szkodą mogę na pewno nazwać fakt, że nie dane mi było spotkać owej ''przecudnej sprzedawczyni'' o czarnych włosach :(
Jak ja lubię brunetki :)
Skoro odwołujesz się do HIMa, to może jeszcze inaczej:
''okolice 3-go Maja odzyskują miano mekki śląskiego outdooru'' - mając na uwadze sklep Alpinusa, którego powierzchnia, klimat i rozmach, z jakim był urządzony, w owych czasach dosłownie miażdżył trzewia zwykłego śmiertelnika :)
Choć, chcąc być wierny faktom, nie wiem, który sklep był starszy -
Alpinus czy sklep outdoorowy na (chyba) ul. Kościuszki - taki mały, po schodkach do góry. Prowadziło go (chyba) małżeństwo?
Babeczka miała czarne włosy.
Niech ktoś poprawi, jeśli się mylę.