07-11-2018, 15:42
Zamrażalka nie ma odzwierciedlać warunków rzeczywistych, ona ma dać ich powtarzalność pomiarów przy temperaturze zbliżonej do rzeczywistej. Jak będziesz czekał na mróz ze wschodu, to się nie doczekasz nigdy, bo za dnia będzie -8, wieczorem -13, nad ranem -22, by w południe ponownie było -8. Rozpowszechnij teraz informację wśród testerów, by wszyscy tego dnia dokonali pomiaru, a dodatkowo zrobili to w tym samym miejscu, bo jak wiemy w Suwałkach może być nad ranem -22, ale we Wrocławiu tylko -13.
Zamrażalka daje powtarzalność pomiarów i temperatury dość ekstremalne gdzie termos staje się koniecznością. Wiadomym też jest, że w typowej zamrażalce lodówkowej termos musi leżeć i jak to w życiu bywa, będzie dotykał jakiejś mrożonki, ale to i tak nie wpłynie bardzo na końcowy wynik. Tak samo testuje się termosy że tak powiem, firmowo. Temperatura jest stała, powtarzalna i do tego musimy dążyć, a że zgodnie z tym co zauważył Zbynek, poza wyjątkami nie nosimy termosów w temp. +20st, to znajdźmy warunki gdzie te będą przypominały naturalne/outdorowe. Nikt z nas nie dysponuje chłodnią, ale lodówką z zamrażalką już raczej wszyscy.
Z tym brakiem pomiaru po 6 czy 12h nadal błądzisz, nadal dążysz do opisowego podania temperatury. Nie, nie o to chodzi. Test ma wykazać, który dokładnie termos trzyma lepiej termikę płynu i te różnice mogą wynosić nawet 1stC. Nie interesuje nas w tym momencie, czy użytkownik będzie musiał dmuchać na tę herbatę, czy dorzucać do niej śniegu, nas interesują dokładne temperatury, by wykazać, który termos lepiej trzyma, a który gorzej. Nic poza tym, nie musimy odzwierciedlać warunków użytkowych, sposobów picia, bo to jest nieporównywalne ze sobą, a ma być porównywalne i będzie tak tylko wtedy, jeśli test będzie robiony w ciągle tak samo powtarzalnych warunkach i sposobach testowania zakończonych konkretnymi cyframi wynikowymi.
I tak, jest to w pewnym sensie laboratorium Sondy, na tym to polega i ty porównując swój termos do danych producenta odzwierciedliłeś dokładnie jego warunki testowania czyli wykonałeś dokładnie to samo co on czyli laboratorium Sondy. My jednak udoskonalmy metodę i zróbmy to w odpowiednio niskich temperaturach, tylko tyle.
Pomiar po 20 czy po 24h jest też dobry, ale może się okazać, że wykres spadku temperatury nie przebiega liniowo w dół. Pomiary co 6h wykazały by taką przypadłość. Zauważ, że pojedynczy pomiar po 24h mógłby przynieść błędne myślenie przyszłego nabywcy, który odrzucił by dobry wyrób. Po 24h różnica temperatur mogła by sprowadzić się do powiedzmy 5st, ale po 6h różnica wynosiła by tylko 1st, po 12h 2st czyli w czasach gdzie faktycznie realnie używamy termosu, ich temperatury były by mocno zbliżone do siebie. Odrzucając ten gorszy po 24h mogli byśmy odrzucić model ze świetnym korkiem, idealnym kubkiem, dożywotnia gwarancją, świetnym malowaniem itd. i tylko dla tego, że po bardzo długim czasie testowym temperatury w stosunku do innego rozjechały się na 5st.
A tak na poważnie, to nawet chińskie wyroby marketowe są dobre, o ile nie rozszczelnią się i różnice po takich 24h sprowadzają się do pojedynczych stopni Celsjusza. Właśnie te rozszczelnianie się termosów stalowych jest ich największą wadą i tyczy to także markowych produktów.
Jeszcze jeden argument mi się przypomniał dla testów w -20. W takiej temperaturze może się okazać, iż po 20h testu do wylania zawartości termosa będziemy potrzebowali dłuta i młotka :) test w +20 nam tego nie powie co by było gdyby, w ekstremalnej sytuacji nasz termometr zatrzyma się na +20 kresce i koniec. W -20 jest duża szansa zamrożenia zawartości czego nikt zimą na wyrypie nie chciał by doświadczyć.
---
Edytowany: 2018-11-07 16:07:38
Zamrażalka daje powtarzalność pomiarów i temperatury dość ekstremalne gdzie termos staje się koniecznością. Wiadomym też jest, że w typowej zamrażalce lodówkowej termos musi leżeć i jak to w życiu bywa, będzie dotykał jakiejś mrożonki, ale to i tak nie wpłynie bardzo na końcowy wynik. Tak samo testuje się termosy że tak powiem, firmowo. Temperatura jest stała, powtarzalna i do tego musimy dążyć, a że zgodnie z tym co zauważył Zbynek, poza wyjątkami nie nosimy termosów w temp. +20st, to znajdźmy warunki gdzie te będą przypominały naturalne/outdorowe. Nikt z nas nie dysponuje chłodnią, ale lodówką z zamrażalką już raczej wszyscy.
Z tym brakiem pomiaru po 6 czy 12h nadal błądzisz, nadal dążysz do opisowego podania temperatury. Nie, nie o to chodzi. Test ma wykazać, który dokładnie termos trzyma lepiej termikę płynu i te różnice mogą wynosić nawet 1stC. Nie interesuje nas w tym momencie, czy użytkownik będzie musiał dmuchać na tę herbatę, czy dorzucać do niej śniegu, nas interesują dokładne temperatury, by wykazać, który termos lepiej trzyma, a który gorzej. Nic poza tym, nie musimy odzwierciedlać warunków użytkowych, sposobów picia, bo to jest nieporównywalne ze sobą, a ma być porównywalne i będzie tak tylko wtedy, jeśli test będzie robiony w ciągle tak samo powtarzalnych warunkach i sposobach testowania zakończonych konkretnymi cyframi wynikowymi.
I tak, jest to w pewnym sensie laboratorium Sondy, na tym to polega i ty porównując swój termos do danych producenta odzwierciedliłeś dokładnie jego warunki testowania czyli wykonałeś dokładnie to samo co on czyli laboratorium Sondy. My jednak udoskonalmy metodę i zróbmy to w odpowiednio niskich temperaturach, tylko tyle.
Pomiar po 20 czy po 24h jest też dobry, ale może się okazać, że wykres spadku temperatury nie przebiega liniowo w dół. Pomiary co 6h wykazały by taką przypadłość. Zauważ, że pojedynczy pomiar po 24h mógłby przynieść błędne myślenie przyszłego nabywcy, który odrzucił by dobry wyrób. Po 24h różnica temperatur mogła by sprowadzić się do powiedzmy 5st, ale po 6h różnica wynosiła by tylko 1st, po 12h 2st czyli w czasach gdzie faktycznie realnie używamy termosu, ich temperatury były by mocno zbliżone do siebie. Odrzucając ten gorszy po 24h mogli byśmy odrzucić model ze świetnym korkiem, idealnym kubkiem, dożywotnia gwarancją, świetnym malowaniem itd. i tylko dla tego, że po bardzo długim czasie testowym temperatury w stosunku do innego rozjechały się na 5st.
A tak na poważnie, to nawet chińskie wyroby marketowe są dobre, o ile nie rozszczelnią się i różnice po takich 24h sprowadzają się do pojedynczych stopni Celsjusza. Właśnie te rozszczelnianie się termosów stalowych jest ich największą wadą i tyczy to także markowych produktów.
Jeszcze jeden argument mi się przypomniał dla testów w -20. W takiej temperaturze może się okazać, iż po 20h testu do wylania zawartości termosa będziemy potrzebowali dłuta i młotka :) test w +20 nam tego nie powie co by było gdyby, w ekstremalnej sytuacji nasz termometr zatrzyma się na +20 kresce i koniec. W -20 jest duża szansa zamrożenia zawartości czego nikt zimą na wyrypie nie chciał by doświadczyć.
---
Edytowany: 2018-11-07 16:07:38