08-12-2016, 11:12
Panowie, nie ma się co oszukiwać, firmowe nie firmowe, a w praktyce wszystkie są takie same. Kwestią pozostaje jedynie korek, gdzie marketowe kliki się rozpadają same z siebie.
Mam termos 1,1L jakiś marketowy wynalazek. Rewelacja, od 6 czy 8 lat go używam, jest ze mną na każdym wyjeździe zimowym. Miałem inny termos marketowy i ten się rozszczelnił, kupiłem drugi i od 2 lat trzyma elegancko.
Żeby nie było kolorowo, to kiedyś za namową internetu kupiłem za 90zł Primusa, echy i achy, a ten po kilku nalaniach wrzątku się rozszczelnił. Całe szczęście firma prosto ze Szwecji przysłała mi drugi egzemplarz, który już trzyma temperaturę. Kolega kupił bodaj Tatonkę, termos tak samo rozszelniony po roku czy dwóch. Jaki wniosek? Jak ma paść, to padnie każdy. Wiele osób korzysta z termosów marketowych i są zadowolone, kwestią w obu przypadkach pozostaje jedynie trafienie na egzemplarz, który się nie rozszczelni. No i najważniejsze, korek wkręcany, a nie klik.
Mam termos 1,1L jakiś marketowy wynalazek. Rewelacja, od 6 czy 8 lat go używam, jest ze mną na każdym wyjeździe zimowym. Miałem inny termos marketowy i ten się rozszczelnił, kupiłem drugi i od 2 lat trzyma elegancko.
Żeby nie było kolorowo, to kiedyś za namową internetu kupiłem za 90zł Primusa, echy i achy, a ten po kilku nalaniach wrzątku się rozszczelnił. Całe szczęście firma prosto ze Szwecji przysłała mi drugi egzemplarz, który już trzyma temperaturę. Kolega kupił bodaj Tatonkę, termos tak samo rozszelniony po roku czy dwóch. Jaki wniosek? Jak ma paść, to padnie każdy. Wiele osób korzysta z termosów marketowych i są zadowolone, kwestią w obu przypadkach pozostaje jedynie trafienie na egzemplarz, który się nie rozszczelni. No i najważniejsze, korek wkręcany, a nie klik.