26-09-2015, 09:50
Ostatnio zrobiłem porównanie trzech termosów. Testem to raczej trudno nazwać.
Kilka lat temu nabyłem termos Coleman ( nie wiem nawet jaki model) 0,5 l z tradycyjnym zakręcanym korkiem. Potem dokupiłem drugi termos firmy Tresspass z korkiem automatycznym też 0,5l. Jednak ten korek przeciekał. 3 dni temu zakupiłem więc jeszcze jeden termos Lifeventure 0,5l.
Wtedy też postanowiłem zrobić małe porównanie. Zalałem na noc wszystkie trzy termosy wrzątkiem z czajnika. Zakręciłem i zostawiłem na 10 godzin. Termosy stały w temperaturze pokojowej Czyli ok. 22-24 stopnie).
I jakie wnioski po 10 godzinach ? Zawartość termosów wlałem do takich samych szklanek.
Najlepszy okazała się termos Colemana. Po 10 godzinach woda była gorąca. Można było ją pić ale była gorąca. Nie dało się jej pić duszkiem bo parzyło.
Lifeventure wyraźnie chłodniejszy ale uznałbym że prawie gorący. Jednak nie tak jak w Colmanie. Można było zawartość szklanki wypić duszkiem.
Tak że nawet w dotyku czuć było że szklanka jest chłodniejsza.
Tresspass wypadł najgorzej. W temperaturze pokojowej po 10 godzinach zawartość jest po prostu letnia. Ot ciepły napój. Nie gorący.
Tak więc jak mogłem się przekonać termos termosowi nie równy nawet kiedy dotyczy to lepszych firm. Uważam że nie jest prawdą że czy kupimy marketowy tani czy lepszy to będzie to samo.
Zastanawiam się teraz nad zwrotem tego Lifeventure. Bo po 8 godzinach w zimie to podejrzewam ze tam będzie chłodny napój.
Niestety nie miałem żadnego termometru którym mógłbym zmierzyć temperaturę wody z termosów więc to wszystko to moje odczucie.
---
Edytowany: 2015-09-26 10:51:18
-------------------------------------------
JAca
Kilka lat temu nabyłem termos Coleman ( nie wiem nawet jaki model) 0,5 l z tradycyjnym zakręcanym korkiem. Potem dokupiłem drugi termos firmy Tresspass z korkiem automatycznym też 0,5l. Jednak ten korek przeciekał. 3 dni temu zakupiłem więc jeszcze jeden termos Lifeventure 0,5l.
Wtedy też postanowiłem zrobić małe porównanie. Zalałem na noc wszystkie trzy termosy wrzątkiem z czajnika. Zakręciłem i zostawiłem na 10 godzin. Termosy stały w temperaturze pokojowej Czyli ok. 22-24 stopnie).
I jakie wnioski po 10 godzinach ? Zawartość termosów wlałem do takich samych szklanek.
Najlepszy okazała się termos Colemana. Po 10 godzinach woda była gorąca. Można było ją pić ale była gorąca. Nie dało się jej pić duszkiem bo parzyło.
Lifeventure wyraźnie chłodniejszy ale uznałbym że prawie gorący. Jednak nie tak jak w Colmanie. Można było zawartość szklanki wypić duszkiem.
Tak że nawet w dotyku czuć było że szklanka jest chłodniejsza.
Tresspass wypadł najgorzej. W temperaturze pokojowej po 10 godzinach zawartość jest po prostu letnia. Ot ciepły napój. Nie gorący.
Tak więc jak mogłem się przekonać termos termosowi nie równy nawet kiedy dotyczy to lepszych firm. Uważam że nie jest prawdą że czy kupimy marketowy tani czy lepszy to będzie to samo.
Zastanawiam się teraz nad zwrotem tego Lifeventure. Bo po 8 godzinach w zimie to podejrzewam ze tam będzie chłodny napój.
Niestety nie miałem żadnego termometru którym mógłbym zmierzyć temperaturę wody z termosów więc to wszystko to moje odczucie.
---
Edytowany: 2015-09-26 10:51:18
-------------------------------------------
JAca