04-12-2004, 21:50
Momok - jak mieszkasz w Warszawie to przejdź się na stadion X-lecia. Ja tam kupilem swój.
Oczywiście zgadzam sie z Dziadkiem, że nie nalezy uogólniać, że jak tani to do biczego, a jak drogi to musi być super.
Jakiś czas temu, jeszcze zanim powstało NGT, na forum Alpinusa ktoś przeprowadził tescik kilku termosów, wśród których była Salewa, Fjord Nansen , jeszce bodaj jakis firmowy, jakiś jeden z Makro i bazarowiec. Okazałao sie, że ''bazarowiec'' najdłużej trzymał ciepło, i był tylko niewiele droższy (różnica kilku złotych) od termosu z Makro, że nie wspomne o Fjordzie i Salewie.
Wówczas ktoś mądrze napisał, że kupując termos firmowy płacimy m.in. za to, żeby nie trafić na bubel, lub mozliwośc trafienia na takowy zminimalizować, bo to, że kazdej, nawet najlepszej firmie może się trafić babol, to rzecz myślę oczywista.
Jednak nawet jeśli trafimy na babola, to o wiele łatwiej jest to przeboleć, wydając na taki termos 20 PLN, niż 120 PLN.
Oczywiście, jeśli kogos stać, to nie ma sprawy - kupuje towar drogi, jeśli natomiast ktoś liczy się z groszem, to kupuje tanioche, i nawet gdyby trafił na szmelc, to kupujac drugi taki sam i tak wydaje o połowe mniej, niz za firmówkę.
rzekłem :-)
-------------------------------------------
Pozdrówka.
Oczywiście zgadzam sie z Dziadkiem, że nie nalezy uogólniać, że jak tani to do biczego, a jak drogi to musi być super.
Jakiś czas temu, jeszcze zanim powstało NGT, na forum Alpinusa ktoś przeprowadził tescik kilku termosów, wśród których była Salewa, Fjord Nansen , jeszce bodaj jakis firmowy, jakiś jeden z Makro i bazarowiec. Okazałao sie, że ''bazarowiec'' najdłużej trzymał ciepło, i był tylko niewiele droższy (różnica kilku złotych) od termosu z Makro, że nie wspomne o Fjordzie i Salewie.
Wówczas ktoś mądrze napisał, że kupując termos firmowy płacimy m.in. za to, żeby nie trafić na bubel, lub mozliwośc trafienia na takowy zminimalizować, bo to, że kazdej, nawet najlepszej firmie może się trafić babol, to rzecz myślę oczywista.
Jednak nawet jeśli trafimy na babola, to o wiele łatwiej jest to przeboleć, wydając na taki termos 20 PLN, niż 120 PLN.
Oczywiście, jeśli kogos stać, to nie ma sprawy - kupuje towar drogi, jeśli natomiast ktoś liczy się z groszem, to kupuje tanioche, i nawet gdyby trafił na szmelc, to kupujac drugi taki sam i tak wydaje o połowe mniej, niz za firmówkę.
rzekłem :-)
-------------------------------------------
Pozdrówka.