12-11-2019, 11:39
Wątek jest o spodniach ale ja się zapytam a co ze spódnicami? Spróbowałam trochę spodni zanim przekonałam się, że na dłuższą metę we wszystkich mi niewygodnie a najlepszym zestawem trzysezonowym dla mnie jest cienka nylonowa spódnica + getry z cienkiego merino. Tylko musi być to odpowiednia spódnica - na tyle szeroka, żeby można było w niej robić normalne kroki i móc usiąść i odpowiednio długa żeby nie świecić tyłkiem. Z pasem, który nie wadzi pod plecakiem i koniecznie kieszeniami oraz uszyta z szybkoschnącego materiału. Niestety ta, którą użytkuję już nie jest projektowana i boję się, że jak się zużyje znów będę musiała szukać... I mam wrażenie, że producenci spódnic ''górskich'' stawiają bardziej na walory estetyczno-modowe przez co są one za wąskie i za krótkie żeby wygodnie w nich chodzić po górach. Może któraś forumowiczka też chodzi w spódnicach i chce się podzielić w jakich?