11-01-2013, 14:37
A to zmienia troche obraz :-)
Główny Twoj problem jest taki, że próbujesz cos planowac nie wiedzac jakie beda warunki. Jedziesz na 3 dni? Tydzien? 2 tygodnie? Nocujesz pod chumrką, czy w schroniskach? Jak jedziesz na dluzej, to rzeczywiscie mozesz spotkac i +10 i deszcz jak i -10 i zadymke. Wiecej rzeczy, wiekszy ciezar plecaka...
Bielizne brubecka z merino mam. Owszem, dobrze odprowadza wilgoc, niestety po 2-3 dniach zaczyna posmierdywac. To i tak lepiej niz zwykle poliestry, ktore zaczynaja waniać po paru godzinach od przepocenia... W czystym merino wytrzymasz Ty i Twoje otoczenie nawet tydzien. Merino jest dosc ciezkie i wolniej schnie. Ja jednak z underarmor, brubeckow i innych sztucznosci przesiadlem sie wlasnie na merino i nie zaluje.
Spodnie softshell to pojecie dosc obszerne - są tutaj wsadzane dosc cienkie gesto tkane tkaniny jak i dosc grube. Nawet wsadza sie tutaj membranowce o fakturze polarka. Mam 'softshellowe' spodnie Mammuta, które są tak cienkie, ze w pokrzywy w nich nie moge wejsc. Ale poszukasz czegos z powershielda albo z windstoppera i sie zdziwisz jak cieple i odporne na deszcz mogą być takie spodnie. Jednak im cieplejsze spodnie, tym wieksza potrzeba dodatkowej wentylacji. Popatrz np na spodnie Tilaka Crux - w tych spodniach masz dodatkowe zamki na udach - idziesz pod góre - rozpinasz. Stajesz - zapinasz. Z wierzchu są gładkie, od spodu mechate. Przy temperaturach w okolicy zera stopni kalesony staja sie wogole zbedne. Na silny deszcz jednak takie spodnie nie dadza rady. Tyle ze spodnie z Hyventu tez nie dadza rady, bo zrobisz sie mokry nie od deszczu tylko od potu... Nie ma idealnych spodni, musisz tylko wybrac takie, ktorych wady zaakceptujesz ;-)
Główny Twoj problem jest taki, że próbujesz cos planowac nie wiedzac jakie beda warunki. Jedziesz na 3 dni? Tydzien? 2 tygodnie? Nocujesz pod chumrką, czy w schroniskach? Jak jedziesz na dluzej, to rzeczywiscie mozesz spotkac i +10 i deszcz jak i -10 i zadymke. Wiecej rzeczy, wiekszy ciezar plecaka...
Bielizne brubecka z merino mam. Owszem, dobrze odprowadza wilgoc, niestety po 2-3 dniach zaczyna posmierdywac. To i tak lepiej niz zwykle poliestry, ktore zaczynaja waniać po paru godzinach od przepocenia... W czystym merino wytrzymasz Ty i Twoje otoczenie nawet tydzien. Merino jest dosc ciezkie i wolniej schnie. Ja jednak z underarmor, brubeckow i innych sztucznosci przesiadlem sie wlasnie na merino i nie zaluje.
Spodnie softshell to pojecie dosc obszerne - są tutaj wsadzane dosc cienkie gesto tkane tkaniny jak i dosc grube. Nawet wsadza sie tutaj membranowce o fakturze polarka. Mam 'softshellowe' spodnie Mammuta, które są tak cienkie, ze w pokrzywy w nich nie moge wejsc. Ale poszukasz czegos z powershielda albo z windstoppera i sie zdziwisz jak cieple i odporne na deszcz mogą być takie spodnie. Jednak im cieplejsze spodnie, tym wieksza potrzeba dodatkowej wentylacji. Popatrz np na spodnie Tilaka Crux - w tych spodniach masz dodatkowe zamki na udach - idziesz pod góre - rozpinasz. Stajesz - zapinasz. Z wierzchu są gładkie, od spodu mechate. Przy temperaturach w okolicy zera stopni kalesony staja sie wogole zbedne. Na silny deszcz jednak takie spodnie nie dadza rady. Tyle ze spodnie z Hyventu tez nie dadza rady, bo zrobisz sie mokry nie od deszczu tylko od potu... Nie ma idealnych spodni, musisz tylko wybrac takie, ktorych wady zaakceptujesz ;-)