04-11-2014, 16:56
@endless
Jedni lubią jak sprzedawca do nich przychodzi, pyta, nagabuje a innych to zwyczajnie irytuje (np. mnie). Nie jestem upośledzony i jak mam pytanie to potrafię je zadać. Naskakiwania i służalczości też nie oczekuję - jeszcze nie ten poziom narcyzmu. Sprzedawca ma być do mojej dyspozycji wtedy gdy go o to poproszę i juz.
Jeśli koleś tylko stał i po prostu ''miał Cię na oku'' a nie olewał patrząc w sufit, to znaczy że był gotowy Ci pomóc, wystarczyło skinąć na gościa i by do Ciebie podszedł.
Jak dla mie jest to prawidłowa postawa sprzedawcy znającego różne typy klientów.
Jedni lubią jak sprzedawca do nich przychodzi, pyta, nagabuje a innych to zwyczajnie irytuje (np. mnie). Nie jestem upośledzony i jak mam pytanie to potrafię je zadać. Naskakiwania i służalczości też nie oczekuję - jeszcze nie ten poziom narcyzmu. Sprzedawca ma być do mojej dyspozycji wtedy gdy go o to poproszę i juz.
Jeśli koleś tylko stał i po prostu ''miał Cię na oku'' a nie olewał patrząc w sufit, to znaczy że był gotowy Ci pomóc, wystarczyło skinąć na gościa i by do Ciebie podszedł.
Jak dla mie jest to prawidłowa postawa sprzedawcy znającego różne typy klientów.