22-03-2009, 16:26
Pit sprawa wygląda dwojako:
1. przychodzi taki gość z ngt i się spiera ze sprzedawcą, że to co pracownik sklepu mówi nie jest prawdą, bo na ngt napisali właśnie tak a nie inaczej. mądruje się, spiera, a gościa szlag już trafia i chce się klienta jak najszybciej pozbyć - bardzo częste przypadki, potem na samo słowo ngt sprzedawca dostaje białej gorączki.
2. ktoś rzeczywiście z głową na karku, jakiś tam bywalec forum idzie do sklepu, wie co chce kupić i to kupuje raczej nie pytając się o nic sprzedawcy, bo przeczytał te 48 stron wątku o konkretnej rzeczy i już wie co miał wiedzieć - na szczęście całkiem częste przypadki, ale rzadsze niż pkt 1
jest jeszcze trzecia opcja (o której Ty piszesz):
przychodzi człowiek z jakimś tam poziomem wiedzy do sklepu, ale sprzedawca wciska mu kit, chce naciągnąć na coś innego. klient się nie daje i albo kupuje co ma kupić i raczej do tego sklepu już nie zagląda albo nie kupuje i nastawia się negatywnie do dalszej współpracy ze sklepem - rzeczywiście bywa tak, ale czy to jest takie częste ? raczej wątpię.
---
Edytowany: 2009-03-22 16:30:36
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim...
1. przychodzi taki gość z ngt i się spiera ze sprzedawcą, że to co pracownik sklepu mówi nie jest prawdą, bo na ngt napisali właśnie tak a nie inaczej. mądruje się, spiera, a gościa szlag już trafia i chce się klienta jak najszybciej pozbyć - bardzo częste przypadki, potem na samo słowo ngt sprzedawca dostaje białej gorączki.
2. ktoś rzeczywiście z głową na karku, jakiś tam bywalec forum idzie do sklepu, wie co chce kupić i to kupuje raczej nie pytając się o nic sprzedawcy, bo przeczytał te 48 stron wątku o konkretnej rzeczy i już wie co miał wiedzieć - na szczęście całkiem częste przypadki, ale rzadsze niż pkt 1
jest jeszcze trzecia opcja (o której Ty piszesz):
przychodzi człowiek z jakimś tam poziomem wiedzy do sklepu, ale sprzedawca wciska mu kit, chce naciągnąć na coś innego. klient się nie daje i albo kupuje co ma kupić i raczej do tego sklepu już nie zagląda albo nie kupuje i nastawia się negatywnie do dalszej współpracy ze sklepem - rzeczywiście bywa tak, ale czy to jest takie częste ? raczej wątpię.
---
Edytowany: 2009-03-22 16:30:36
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim...