18-03-2009, 09:27
dc - no dla mnie to nie jest usprawiedliwienie ze buty sa na zapleczu. nie kazdy klient (np. ja) wchodzac do sklepu mówi od razu czego potrzebuje. lubie poogladac, pomacac a dopiero potem ewentualnie potrzebuje pomocy. takich jak ja napewno jest wiecej, a co za tym idzie - ile klientów traca na tym, ktos wejdzie, popatrzy, zobaczy ze nie ma i wychodzi, idzie do sklepu naprzeciw i tam kupuje... to nie jest problem wystawic kilka par na półke. nie wiem jaka jest tam obsługa na siennej, ale nawet nie mialem okazji tego przetestowac ( ''nie było butów''). to nie PRL gdzie półki były puste, a towar wyciagalo sie z pod lady - czyt. z zaplecza
pozdrawiam
pozdrawiam