16-03-2009, 10:55
ja myślę, ba, wiem nawet że może być tryskającym energią ekspertem po całym dniu zapierdzielania. rzecz oczywiście zależy od klientów, ale na dwa sklepy w jakich pracowałem tylko kilku klientów na tydzień robiło jakieś problemy. być może rozchodzi się o podział klientów pomiędzy poszczególnymi sklepami.
problem polega też na tym, że nie każdy sprzedawca nadaje się do sprzedawania, do tego trzeba mieć odpowiedni rodzaj charakteru i właśnie po tych kilku godzinach harówki uśmiechnąć się do ostatniego klienta, wyjaśnić mu, doradzić, nawet jeśli zamknie się sklep 5 minut później
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim...
problem polega też na tym, że nie każdy sprzedawca nadaje się do sprzedawania, do tego trzeba mieć odpowiedni rodzaj charakteru i właśnie po tych kilku godzinach harówki uśmiechnąć się do ostatniego klienta, wyjaśnić mu, doradzić, nawet jeśli zamknie się sklep 5 minut później
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim...