09-03-2009, 11:04
to się nazywa wolny rynek, ustalam zasady (regulamin), jak komuś nie pasuje nie korzysta.
W moim mieście,w jedynej wypożyczalni, żeby wypożyczyć narty trzeba zostawić dowód tożsamości w zastaw (bezprawie). Siostra brała sprzęt na wyjazd do Czech, mówi do gościa: jak zostawię prawko jak mam prowadzić?, jak zostawię dowód to problemy na czeskiej stronie. Odpowiedź: takie są u mnie zasady inaczej wam nie wypożyczę.
Na szczęście bylem dwa sklepy dalej w spożywczym (troszkę gościa znam) na mój widok i moją deklarację że będę ładował browary do obiadu i siora musi prowadzić z powrotem spisał dane i zaproponował kask gratis do kompletu.
Ponownie początkowo zła wola sprzedawcy olewa prawo, a następnie dobra wola sprzedawcy wzięła górę nad regulaminem.
W moim mieście,w jedynej wypożyczalni, żeby wypożyczyć narty trzeba zostawić dowód tożsamości w zastaw (bezprawie). Siostra brała sprzęt na wyjazd do Czech, mówi do gościa: jak zostawię prawko jak mam prowadzić?, jak zostawię dowód to problemy na czeskiej stronie. Odpowiedź: takie są u mnie zasady inaczej wam nie wypożyczę.
Na szczęście bylem dwa sklepy dalej w spożywczym (troszkę gościa znam) na mój widok i moją deklarację że będę ładował browary do obiadu i siora musi prowadzić z powrotem spisał dane i zaproponował kask gratis do kompletu.
Ponownie początkowo zła wola sprzedawcy olewa prawo, a następnie dobra wola sprzedawcy wzięła górę nad regulaminem.