13-10-2008, 22:11
''tak się składa, że ci którzy chodzą sprzętu używają nie wdają sie w idiotyczne dyskusje ze sprzedawcami bo z reguły wiedzą czego chcą''
Herkules, nie wiem, jak jest z ogółem braci górołazów, ale ja nie ogarniam całego sprzętu na rynku, i jeszcze w dodatku mam mocno ograniczone fundusze - jak to student. Chciałbym zatem wydać je na sprzęt, który ma najlepszy stosunek cena/jakość. A najpewniejszym źródłem informacji są w tej chwili własne doświadczenia i opinie zaufanych współhobbystów. Na kilku sklepach się zawiodłem i to naprawdę zabolało - kupiłem buty i choć przemakają jak wełna pomimo wymiany reklamacyjnej na nowe i muszę w nich chodzić, bo na inne mnie nie stać. A kupiłem je za 4/5 ceny butów, które są o niebo lepsze... Ale co tam, ten but akurat był najdroższy w sklepie, to akurat mi go wciśnięto. A potem się dowiedziałem, że większość od samego pocżątku sprzedaży szła do reklamacji... Nie ma to jak szczerość.
Mataj, co do ''podobnie bylo w Bergsonie w podziemiach Centralnego.''... Powiem szczerze, że zacząłem tęsknić za załogą. Wpadanie do nich co jakiś czas na pogawędkę było jednym z fajniejszych akcentów szarego dnia w mieście :(
---
Edytowany: 2008-10-13 23:21:51
Herkules, nie wiem, jak jest z ogółem braci górołazów, ale ja nie ogarniam całego sprzętu na rynku, i jeszcze w dodatku mam mocno ograniczone fundusze - jak to student. Chciałbym zatem wydać je na sprzęt, który ma najlepszy stosunek cena/jakość. A najpewniejszym źródłem informacji są w tej chwili własne doświadczenia i opinie zaufanych współhobbystów. Na kilku sklepach się zawiodłem i to naprawdę zabolało - kupiłem buty i choć przemakają jak wełna pomimo wymiany reklamacyjnej na nowe i muszę w nich chodzić, bo na inne mnie nie stać. A kupiłem je za 4/5 ceny butów, które są o niebo lepsze... Ale co tam, ten but akurat był najdroższy w sklepie, to akurat mi go wciśnięto. A potem się dowiedziałem, że większość od samego pocżątku sprzedaży szła do reklamacji... Nie ma to jak szczerość.
Mataj, co do ''podobnie bylo w Bergsonie w podziemiach Centralnego.''... Powiem szczerze, że zacząłem tęsknić za załogą. Wpadanie do nich co jakiś czas na pogawędkę było jednym z fajniejszych akcentów szarego dnia w mieście :(
---
Edytowany: 2008-10-13 23:21:51