13-10-2008, 22:07
Ja się nie wdaję, bo z reguły wiem czego chcę, to prawda... Poza tym większość swoich potrzeb outdoorowych spełniam w Decathlonie, który jest supermarketem, więc mogę sobie łazić z tym wózeczko-koszyczkiem ile chcę, nikt za mnie nie łazi, nie muszę z nikim gadać, chcę to coś kupię, nie chcę to nie i tyle.
Mimo wszystko czasami jest lekko denerwujące, gdy przychodzę do normalnego sklepu, poszukując już z góry upatrzonego artykułu, pytam o niego sprzedawcę/-ynię i w odpowiedzi osoba wyciąga mi na ladę wszystko z wyjątkiem tego o co pytałem, a gdy się okazuje, że tam tego nie ma, to słyszę pytanie ''a jak to wygląda?''... cóż... jak się mam wtedy czuć jako w pełni i świadomy klient, który wie czego chce?
Dodam, że kilka razy miałem już podobną sytuację w paru sklepach outdoodorwych u mnie na Śląsku gdy poszukiwałem Nikwaxa Cottonproof.
-------------------------------------------
Calmness is the key to all kinds of success.
Mimo wszystko czasami jest lekko denerwujące, gdy przychodzę do normalnego sklepu, poszukując już z góry upatrzonego artykułu, pytam o niego sprzedawcę/-ynię i w odpowiedzi osoba wyciąga mi na ladę wszystko z wyjątkiem tego o co pytałem, a gdy się okazuje, że tam tego nie ma, to słyszę pytanie ''a jak to wygląda?''... cóż... jak się mam wtedy czuć jako w pełni i świadomy klient, który wie czego chce?
Dodam, że kilka razy miałem już podobną sytuację w paru sklepach outdoodorwych u mnie na Śląsku gdy poszukiwałem Nikwaxa Cottonproof.
-------------------------------------------
Calmness is the key to all kinds of success.