24-12-2007, 13:46
Miałem fajną przygodę z naszą ''ulubioną'' siecią sklepów (wysokie górry czy cóś :P) będąc w jednej placówce przymierzyłem sobie butki i jak się okazało nie ma odpowiedniego rozmiaru w danym kolorze. Miły pan z obsługi powiedział że nie będzie problemu z sprowadzeniem i dał mi numer telefonu jakbym się zdecydował. Kilka dni później dzwonie do sklepu, rozmawiam z tym samym jakże miłym panem, zamawiam parę butów zostawiam swoje namiary. 7 dni później z powodu braku kontaktu ze mną dzwonię do placówki, odbiera równie miła pani i informuje mnie że nie sprowadzą mi bucików bo wystąpiły jakieś problemy z formalnościami, BARDZO PODZIĘKOWAŁEM ZA INFO. (nikt łaskawie nie poświęcił 3 minut na telefon do mnie z taką informacją ). Ponieważ strasznie napaliłem się na te butki zadzwoniłem do innej placóweczki, która była w moim zasięgu. Pani poinformowała mnie że na Śląsku nie są dostępne i jak chce mogę zamówić sobie w Łodzi, pan w Łodzi nie wiedział czy przesyłka będzie na mój koszt czy na ich. W okolicy miałem jeszcze inną placóweczkę więc sobie zadzwoniłem i proszę znalazły się BUCIKI. W końcu kupiłem gdzie indziej bo miałem dość już tego PING-PONGA.
---
Edytowany: 2007-12-24 13:58:40
---
Edytowany: 2007-12-24 13:58:40