05-06-2007, 06:47
rozumiem i sprzedawcę i kazzperra bo pracuję w sklepie, ale też kupuję w innych.
12 godzin w sklepie to mówiąc poważnie lekkie przegięcie, chyba że klientów jest tylu co kot napłakał. sam brałem 12 ale jeśli nie ma ruchu to się można zanudzić, a jeśli naprawdę zaczną przychodzić ludzie to się fizycznie nie wyrabia bo jednak trzeba jakoś ich obsłużyć...
jedna sprawa jak przychodzi ktoś na te kilka minut przed zamknięciem i wie czego szuka, wie o co pytać i czym się interesuje, a inna jak przychodzi ktoś, patrzy to tu, to tam, zastanowi się, spyta co to za membrana ten Gore Tex i czy lepszy od Alpinusa i Campusa i zacznie o dupie maryni gadać. a Ty o konkretnej godzinie chciałbyś zamknąć, bo autobus ostatni ci odjeżdża właśnie albo spieszysz się na kolację...
łatwo jest powiedzieć; ''zawsze możesz rzucić pracę'', ale zupełnie nie o to tu chodzi...
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora
12 godzin w sklepie to mówiąc poważnie lekkie przegięcie, chyba że klientów jest tylu co kot napłakał. sam brałem 12 ale jeśli nie ma ruchu to się można zanudzić, a jeśli naprawdę zaczną przychodzić ludzie to się fizycznie nie wyrabia bo jednak trzeba jakoś ich obsłużyć...
jedna sprawa jak przychodzi ktoś na te kilka minut przed zamknięciem i wie czego szuka, wie o co pytać i czym się interesuje, a inna jak przychodzi ktoś, patrzy to tu, to tam, zastanowi się, spyta co to za membrana ten Gore Tex i czy lepszy od Alpinusa i Campusa i zacznie o dupie maryni gadać. a Ty o konkretnej godzinie chciałbyś zamknąć, bo autobus ostatni ci odjeżdża właśnie albo spieszysz się na kolację...
łatwo jest powiedzieć; ''zawsze możesz rzucić pracę'', ale zupełnie nie o to tu chodzi...
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora